Tata przypadkowo filmuje narodziny dziecka niespodzianką
Fotograf Martin Boyce, lat 35, założył swój aparat fotograficzny, myśląc, że przechwytuje wczesne momenty swojej narzeczonej Holly Dawson, 24, wchodząc w poród.
Wkrótce jednak uświadomili sobie, że nie dotrą do szpitala na czas.
Oznacza to, że aparat Martina uchwycił całe narodziny, w tym niesamowitą chwilę, kiedy pomógł uratować swoją córeczkę, Isobelle.
Wraz z teściową (sama pielęgniarka) przez telefon do położnych, Martin pozostawał zaskakująco spokojny podczas całej pracy.
Tak było, dopóki nie zobaczył, że głowa dziecka zaczyna się koronować.
"Och, maleństwo!" - krzyczy z całkowitym niedowierzaniem. "O mój Boże, o mój Boże!"
Trochę trwa, by uspokoić się, gdy trzyma maleńkiego człowieka w ramionach, po czym przekazuje dziewczynę swojej narzeczonej.
Kamera uchwyciła wzruszający moment Holly i Martin po raz pierwszy ułożyli razem swoje nowonarodzone dziecko.
"To niesamowite, że miałem już tak dużą rolę do odegrania w jej życiu" - powiedział Martin.
"Zamiast tylko trzymać dłoń Holly, mogłem dostarczyć własne dziecko, co jest po prostu niesamowitym uczuciem.
"To jest coś, co będę mógł jej powiedzieć, kiedy dorośnie - i to też jest zrobione w aparacie.
"Zawsze chcieliśmy sfilmować narodziny i cały sprzęt był w samochodzie gotowy, ale musiałem go wydostać, a ja wpadłem i zacisnąłem aparat na biurku.
"Po prostu miałem czas, aby to ustawić i udało mi się uchwycić cudowny moment narodzin naszego dziecka."
Upłynęło trochę czasu, zanim Belle przeniosła się i zapłakała, a ze względu na niską temperaturę została zabrana do szpitala.
Na szczęście mała Isobelle, która urodziła się o 4.32 rano i waży 7 lbs (12 kg), powraca do domu i ma się dobrze.
"Nie mogłem tego zrobić bez mojej mamy, a matka Holly, Sharon, również była niesamowita" - powiedział Martin. "Na pewno nie zapomnę narodzin naszego pierwszego dziecka".
Telegraf