Chrissie Swan: Dlaczego zbieram krew pępowinową mojego dziecka
Chrissie Swan
Dlaczego zawiniłem krew pępowinową mojego dziecka: Każdy, komu powiedziano, że spodziewa się dziecka, musiałby zgodzić się, że nic nie może w pełni przygotować cię na uczucia, które otrzymujesz, lekcje, których chcesz się nauczyć, i natychmiastowe poczucie odpowiedzialności, które przekracza z chwilą, gdy widzisz tę charakterystyczną linię na teście ciążowym.
Z moim pierwszym dzieckiem, Leo, byłem bardzo zaskoczony, widząc tę linię! Ale uczucie zaskoczenia szybko ustąpiło wrodzonej potrzebie pielęgnowania siebie i, z kolei, jego. Byłem bardzo szybki przy kasie z wiązkami witamin, świeżymi awokado i innymi liściastymi rzeczami, które według Google były dobrym pomysłem. Mój ginekolog był dla mnie ogromną pomocą w tym czasie i zalecał wszystkie rodzaje standardowych testów, którym poddałem się przez kolejne 40 tygodni - nazwałem siebie ludzką poduszeczką, ponieważ testowano mnie na poziom żelaza, grupę krwi, markery dla zespołu Downa, cukry krwi, wady serca - lista jest długa!
W tym samym czasie dostałem również broszurę na temat bankowości krwi pępowinowej, którą przeczytałem wraz z innymi i pomyślałem: "Jasne, brzmi to jak rozsądny pomysł". Ale naprawdę, jaka potrzeba byłaby na taką usługę? Opowiedział mi o korzyściach płynących z używania krwi pępowinowej, jeśli Twoje dziecko kiedykolwiek zachoruje. Krew jest bogata w komórki macierzyste, które są jak budulec zdrowych komórek i okazały się mieć ogromną różnicę w procesie gojenia się niektórych nowotworów, a być może nawet porażenia mózgowego i cukrzycy typu 1.
Wszystko to wydawało mi się tak obce i niemożliwe, że nawet nie chciałem o tym myśleć! Złożyłem go wraz z innymi otrzymanymi drobiazgami, w tym broszurami na temat fotografii, usługami odlewu gipsowego dla stóp dziecka, a nawet kursów masażu dla dzieci - te rodzaje rzeczy, które zdecydowałem, nie były naprawdę moje aleja.
Potem urodziłem mojego pierwszego syna i gra się zmieniła. Gdy spojrzałem na jego małą twarz, uświadomiłem sobie, że wszystkie pastylki kwasu foliowego i bogate w żelazo, które wziąłem, aby zapewnić jego doskonałość, były tylko czubkiem góry lodowej! Natychmiast poczułem się jak matczyny lwiątko z cubem, że zrobię wszystko, by chronić. Kiedy dorósł, zdałem sobie sprawę, że nie mogę znieść myśli, że został ranny, zastraszony na placu zabaw, złamane serce, gdy był nastolatkiem, wyrzucono go z pracy, którą lubił, lub nawet tęskniąc za tym mieszkaniem " Założę mu serce! Kiedy moja rola matki została ustalona, zdałem sobie sprawę, że moje przemożne pragnienie stanowiło ochronę. Wyobraź sobie, że kiedykolwiek był naprawdę chory? Co ja bym zrobił? Jak mogę poprawić sytuację?
W połowie 2010 roku gościliśmy gościa na "The Circle". Była matką jak wielu, zwykłą kobietą, która zrobi wszystko dla swojego dziecka, z wyjątkiem tego, że zadała cios, którego wszyscy się boimy - jej dziecko było chore, bardzo chore, ponieważ zdiagnozowano białaczkę. Opowiedziała o bezsilności, jaką odczuwała na wieść o tym, jak również o jej lęku, smutku i wielu innych emocjach, które towarzyszą dziecku, które potrzebuje znacznie więcej, aby osiągnąć lepsze wyniki niż pomoc zespołowa, pocałunek z mumii lub półgodzinny stint przed Hi-5.
Tak jak ja, otrzymała broszurę od swojego lekarza o bankowości krwi pępowinowej przed narodzinami jej syna. Pomyślała: "Dlaczego nie?" I poprosiła o pomoc specjalisty od zbierania krwi pępowinowej z pępowiny i łożyska. Po tym, jak profesjonaliści zajęli się odzyskiwaniem rdzenia z krwi jej syna, zaczął wykazywać znaczące oznaki poprawy. To działało! Łatwo byłoby pomyśleć o tym jak o cudu, i tak właśnie było dla niej i dla jej rodziny, ale tak naprawdę było wynikiem myślenia przyszłościowego i rewolucyjnej nauki.
To było na kanapie, że w końcu "to mam". Przechowywanie krwi pępowinowej jest ostateczną polisą ubezpieczeniową przed nie do pomyślenia. Broszury, które spisywałem dwa lata wcześniej, wreszcie nabrały sensu i zdecydowałem, że jeśli kiedykolwiek będę mieć inne dziecko, to przechowywanie ich krwi pępowinowej będzie na mojej liście obowiązkowej, wraz z witaminami, pieluchami i piersią - potrzeba!
Mój sposób myślenia jest taki; lepiej mieć go, niż go nie mieć. To zdumiewające, że to bogate źródło potencjalnie ratujących życie komórek macierzystych jest często wyrzucane. Zwariowany! Ludzie często ponoszą koszty takiego przedsięwzięcia, bo to około 3000 dolarów i spójrzmy prawdzie w oczy, kto ma tego rodzaju, jeśli pieniądze leżą w pobliżu? Niewielu z nas, obstawiam. Ale mogę to uzasadnić; Krew pępowinowa była przechowywana z powodzeniem przez okres do 21 lat bez oznak degeneracji. To daje ci ponad dwie dekady spokoju ducha za mniej niż spędzam dzień na moim latte na wynos. W rzeczywistości, Chippie i ja spędzamy więcej niż to w ciągu zaledwie dwóch lat ubezpieczając nasze samochody! A jeśli go nie używasz, możesz przekazać darowiznę lub użyć go dla innego rodzeństwa (jest 25% szansy na mecz). To ma dla mnie nieskończony sens ...
Podjęłam więc decyzję o ratowaniu krwi pępowinowej. Mam nadzieję, że nigdy nie będziemy musieli z niego korzystać. Mam nadzieję, że znajdzie się lekarstwo na wszystkie choroby, a krew pępowinowa nie ma sensu. Ale jeśli nie uda nam się tego utopijnego wyniku, jesteśmy przygotowani na najgorszy możliwy scenariusz i czuję, że objąłem wszystkie podstawy i mogę zająć się zadaniem prysznica mojej małej rodziny w dobrych nastrojach, miłości mumii i umacniania miłości tłuczone ziemniaki, taniec i Smerfy - rzeczy, nad którymi sprawuję kontrolę!