Bycie w ciąży pozbawiło mnie poczucia jaźni i nienawidziłem tego
Jak dotąd ciąża nie była moim ulubionym doświadczeniem. W rzeczywistości, patrząc wstecz na wiele moich własnych ważnych momentów życiowych lub zmieniających życie decyzji, ciąża, dla mnie, spada na dno mojej listy "całkowicie powtórzę, bez pytań". Miałam ciężką, przerażającą, przerażającą ciążę. Ale za każdym razem, gdy wyrażałem swoje mniej entuzjastyczne uczucia do 40+ tygodnia ciąży, i bezwiednie powiedziałem, że nie cierpię bycia w ciąży, nikt mi nie wierzył.
Być może stało się tak dlatego, że stanie się matką pakowaną jako koniec wszystkiego, być całą społecznie akceptowaną kobiecą egzystencją. Rodzicielstwo jest tak bezwstydnie naciągane na kobiety - albo pozbawiając kobiety ich praw reprodukcyjnych, albo bez końca pytając, kiedy każda z małżonków lub samotna, ewentualnie szczęśliwa i zdecydowanie nieco finansowo stabilna kobieta planuje prokreację - że ci, którzy nie chcą być rodzicami, są niezdecydowani, aby zostać rodzicami, lub nie cieszą się dobitnie każdą chwilą rodzicielstwa, czują się unieruchomieni. Być może było to niemożliwe dla niektórych osób, aby mi uwierzyć, gdy powiedziałem, że nie podobało mi się, że inny człowiek przejmuje moje ciało; że lubię kontrolować moją osobę i kiedy inna istota nazywała strzały, poczułem się bezradny.
Może dlatego, że byłem fantastyczny w ukrywaniu mojego przytłaczającego strachu. Pochodzę z obrzydliwego domu, dorastałem z toksycznym rodzicem i śmiertelnie bałam się, że cykl nadużyć, do którego przywykłem, skończyłby się moim potencjałem i okazał się przyszłym dzieckiem. Znałem statystyki - te, które mówią, że dzieci w przemocy domowej są trzy razy bardziej skłonne powtórzyć cykl w dorosłym życiu - i te postacie zbombardowały mój już pesymistyczny umysł lekkomyślnym porzuceniem. Mimo to zmusiłem się do uśmiechu i przetarłem brzuch w ciąży i byłem "podekscytowany" przyszłością i szansą zrobienia rodzicielstwa ", prawda", nawet gdybym nie był całkowicie przekonany, że mogę. Moja ciąża była jak przerażająco prawdziwa gra w rosyjską ruletkę: może byłabym idealną matką dla mojego syna, ale może byłabym przeznaczona, by skończyć jak mój własny toksyczny rodzic: bolesny, nienawistny i powód, dla którego moje przyszłe dziecko by się skończyło spędzać dorosłe lata czując się całkowicie, boleśnie, samotnie.
Uśmiechnęłam się i pozowałam do zdjęć z macierzyństwa, a ja udawałem, że to drugie ja w innym życiu; kobieta, która nie wzdrygnęła się, gdy ktoś wykonał nagły ruch, i kobieta, która nie wpadła w panikę, gdy ktoś szedł zbyt blisko niej.
Może dlatego, że ludzie zapomnieli, że padłem ofiarą napaści seksualnej, a utrata pełnej kontroli nad ciałem wydawała się niesamowitym, jeśli nie niewybaczalnym, znajomym. Chciałem kochać kopnięcia i czkawkę, a nawet ból pleców - ponieważ wszystkie one wskazują na zdrową ciążę u zdrowego dziecka, które porusza się i rozwija i przygotowuje się do życia poza macicą - ale nie mogłem. W każdym razie nie do końca. Zdolność do cieszenia się z utraty kontroli została mi odebrana, gdy ktoś się na mnie narzucił i odepchnął od drzwi i zmusił mnie do zniesienia ich obrzydliwej żądzy. Ale uśmiechnąłem się i pozowałam do zdjęć z macierzyństwa i udawałem, że to było drugie ja w innym życiu; kobieta, która nie wzdrygnęła się, gdy ktoś wykonał nagły ruch, i kobieta, która nie wpadła w panikę, gdy ktoś szedł zbyt blisko niej.
Musiałem nosić w sobie życie i śmierć jednocześnie, a przy każdym kopnięciu, uderzeniu i czkocie czułem - po 19 tygodniach - uroczyste przypomnienie, że jest kolejny zestaw kopnięć, uderzeń i czknięć, których nigdy bym nie poczuł.
Może dlatego, że po 19 tygodniach mój partner i ja straciliśmy jednego z naszych bliźniaczych synów, ale mieliśmy szczęście, że inny syn pozostał zdrowy i zdolny do życia, a ostatecznie, zdrowy chłopiec. Powiedziano nam, że "nie jest tak źle" i "mogło być gorzej" i chociaż było tak źle i nie mogło się pogorszyć - szczególnie dla tych, którzy stracili swoje jedyne dziecko - oni również bagatelizowali nasz przytłaczający ból i udręka i zamieszanie. Zrobiliśmy plany dla dwójki dzieci. Mieliśmy dwóch przewoźników i dwa łóżeczka i dwa zestawy onesies. Musieliśmy znosić udrękę narodzin dziecka, które żyło, i dziecka, które nie było. Musiałem nosić w sobie życie i śmierć jednocześnie, a przy każdym kopnięciu, uderzeniu i czkocie czułem - po 19 tygodniach - uroczyste przypomnienie, że jest kolejny zestaw kopnięć, uderzeń i czknięć, których nigdy bym nie poczuł.
Może dlatego, że zrobiłem wszystko, co miałem ". Miałem zdjęcia z okresu macierzyństwa i miałem baby shower, a ja udzieliłem wszystkim informacji o tym, jak przebiega moja ciąża. Próbowałem najtrudniej objąć moją obecną sytuację - bez względu na to, jak bolesna, nieprzewidywalna lub po prostu niewygodna - mimo że czułem się niepewny i przestraszony. Chciałem, aby wszyscy wokół mnie czuli się tak pewni swojej ciąży, że tłumiłem moje emocje związane z bólem, udręką, stratą, strachem i wątpliwościami. Udawałem z obowiązku, cały czas mówiłem wszystkim, że jestem "uczciwy", kiedy mówiłem, że nienawidzę być w ciąży.
Tęskniłem za możliwością mówienia, jak się czułem, kiedy i jak i dlaczego odczuwałem to, co odczułem, bez wkładu w hormony lub przedurodzeniowy lęk, "normalne ciążowe doświadczenia" czy cokolwiek to było w tym momencie, używajcie, aby bagatelizować moje bardzo prawdziwe, bardzo ważne obawy.
A może po prostu może dlatego, że po prostu w ogóle nie lubiłem być w ciąży. Doświadczyłem nieustannej porannej choroby (która trwała dzień i noc, aż do mojego trzeciego trymestru), powikłań ciąży, wyniszczającej straty i czułem się całkowicie i całkowicie nieswojo podczas całego procesu rozwoju dziecka. Brakowało mi wywoływania ujęć, gdy dochodziło do mojego ciała; Tęskniłem za uczuciem, że znam swoje ciało; Brakowało mi przechodzenia przez każdy dzień bez kontaktu z nieznajomym, dotykającym mojego żołądka lub zadawania nieodpowiednich pytań.
Ale przeważnie brakowało mi wiary . Tęskniłem za możliwością mówienia, jak się czułem, kiedy i jak i dlaczego odczuwałem to, co odczułem, bez wkładu w hormony lub przedurodzeniowy lęk, "normalne ciążowe doświadczenia" czy cokolwiek to było w tym momencie, używajcie, aby bagatelizować moje bardzo prawdziwe, bardzo ważne obawy.
Nie wszyscy uwielbiają być w ciąży. W rzeczywistości istnieje wiele niezliczonych kobiet, które nie mogą znieść tego procesu. Nie czyni z nich nieistniejących kobiet ani złych matek, a na pewno nie czyni ich hormonalnymi przypadkami. Nie, to, co sprawia, że są kobietami potrzebującymi wsparcia i zrozumienia - wszystko, czego nie dostałem, kiedy powiedziałem, że nienawidzę być w ciąży.