6 powodów, dla których nienawidzę pierwszego trymestru
Ciąża nie służy mi dobrze. Mam chwile rozkoszy, kiedy patrzę na mój brzuch poruszający się i łapię się, że marzę o tym, jak będzie wyglądać ta mała osoba. Ale przez większość czasu składa się ze mnie brzęczenie. Będę żałować o swoich hormonach, jak jestem zmęczony, jak nie mogę dosięgnąć kierownicy ani stóp.
Ale zdecydowanym zwycięzcą mojej ciągłej narzekania jest ten okropny pierwszy trymestr. Gardzę tymi pierwszymi 12 tygodniami tworzenia życia. Tak, przypuszczam, że w tych tygodniach dowiedziałem się, że jestem w ciąży i powiem jakiejś bliskiej rodzinie i przyjaciołom, i to jest niesamowite, ekscytujące i cudowne - Tak jest, dopóki moja głowa nie wejdzie do toalety i nie wyjdzie na trzy miesięcy.
Oto 6 powodów, których nienawidzę w pierwszym trymestrze:
1. Ukrywanie mojej ciąży.
Nienawidzę ukrywać swojej ciąży. Na pewno powiem najbliższym, którzy będą mnie wspierać przez poronienie lub jakąkolwiek inną komplikację, która pojawia się w tych pierwszych trudnych tygodniach. Ale ogromna większość ludzi i w krainie mediów społecznościowych, poczekam na te bolesne pierwsze 12 tygodni, zanim je nadaję. Nienawidzę kłamstw, które kryją się za tym sekretem. Kiedy ludzie pytają mnie, dlaczego czuję się tak okropnie, staje się grą odbicia i uniknięcia. Z drugiej strony, zdobywam nagrody dla najlepszej aktorki za udawanie, że czuję się dobrze, gdy wszystko, co naprawdę chcę zrobić, to wczołgać się do łóżka i płakać.
2. Nudności.
Choroba, której doświadczam (na szczęście tylko) w pierwszym trymestrze ciąży jest wyniszczająca. Mój sen jest zakłócany przez nawroty wymiotów. Moje dni spędzają na ściganiu moich dwóch maluchów i zasiadaniu w zawrotnych zaklęciach.
Ten pierwszy trymestr był ciężki dla wszystkich moich dzieci, ale ten jeden - numer 3 - jest okropny. Nie mam luksusu siedzenia na chwilę i odpoczynku. Mam lekcje pływania, lekcje tańca i spotkania przedporodowe, żeby wymienić tylko kilka zobowiązań.
Życie się nie kończy. Po prostu robi się o wiele trudniej.
3. Nic nie pasuje.
Jak tylko zajdę w ciążę, moje balony na brzuchu. Nie wiem, czy to płyn czy po prostu moja niezdolność do ssania mojego żołądka, próbując nie wymiotować - ale tak czy inaczej, nic nie pasuje. A jeśli chodzi o dziecko w wieku trzech lat, rozważ to zagadnienie trzykrotnie. Ubieram ciążowe jeansy na dziewięć tygodni i mam nadzieję, że nikt w pracy nie zauważy.
4. Nic nie smakuje dobrze.
Niektóre pokarmy, które były podstawą mojej diety, mogą teraz wywoływać wymioty tylko z jednego powiewu. Otwieram lodówkę i nie daj Boże, czuję trochę mielonego mięsa, a nawet surowych pomidorów. To frustrujące myślenie pewnego dnia masz ochotę na masło orzechowe, a następna myśl rozśmiesza Cię.
Nic nie smakuje tak jak przed zrobieniem osoby i nigdy nie wiem z dnia na dzień, co będę w stanie znieść.
5. Jestem wrakiem hormonalnym.
Od dzieciństwa zawsze byłem trochę niestabilny. Jeśli widzę, jak dziecko jest ranne lub czyta historię o chorym dziecku, możesz mnie policzyć na dobrą pięciominutową sesję płaczu.
Staje się to zbyt powszechne i smutne rzeczy, jak te, mogą sprawić, że uświadomisz sobie, że życie jest delikatne. Dodaj trochę hormonów ciążowych do mieszanki i jestem kompletnym wrakiem.
6. Bezradność.
Każdego dnia w ciągu pierwszych 12 tygodni stara się istnieć. Każdego ranka budzę się ze strachu przed tym uczuciem choroby, które pokona mnie, gdy tylko moje stopy sięgną podłogi. Może czuć się nie do zniesienia.
Ale wtedy zrozumienie przyszło mi do głowy, że jeśli chcę kogoś stworzyć, to jest to dla mnie ważne. Patrzę na moje dwie dziewczyny i te miesiące piekła są odległym wspomnieniem. Wiem, bardziej niż cokolwiek innego, to jest tego warte.
Muszę tylko przeciągnąć się przez te kilka miesięcy z myślą o spotkaniu tego małego stworzenia na końcu, utrzymując mnie silną.