3 rzeczy, które chciałbym móc powiedzieć mojemu młodemu, przestraszonemu, ciężarnemu ja

Zawartość:

Gdybym mógł cofnąć się w czasie o sześć lat - wracając do dawnej ciąży - najpierw ją przytuliłabym. Ona by tego potrzebowała. Potem usiadłem z nią na kanapie, nasze nienarodzone dziecko między nami i odpowiadałem na pytania.

"Czy rujnuję sobie życie?"

Budujesz swoje życie .

"Czy naprawdę jestem na to gotowy?"

Nigdy nie byłbyś w pełni gotowy.

"Ale jak - czy nie powinienem wiedzieć, kim jestem, zanim spróbuję wychować drugiego człowieka?"

Och, dziewczyno, skąd wziąłeś taki głupi pomysł?

Poza tym wiedziałbym dokładnie, skąd wzięła ten pomysł: z własnego mózgu. Od wchłonięcia zbyt wielu fabuł komediowych, gdzie matki były mądre i osiągnięte, i, wiesz, dorosłe.

W tym czasie byłem zaledwie dorosły. Przed szaleńczym wstrząsem ciąży wiedziałem, że jestem ambitnym redaktorem magazynu, który jeździł . Z moim planem życia schowanym pod jednym ramieniem i latami quizów osobowości YM prowadzących drogę, byłem wolny, aby objąć cały świat.

A potem pewnego dnia zemdlałem na plastikowym patyku i nagle - zap . Nic nie wiedziałem. Czułem się pusty. Mogłem tylko uchwycić jedną rzecz: w moim wnętrzu narastał człowiek i nie miałem absolutnie nic do zaoferowania.

Bez mądrości. Bez doświadczenia życiowego. Żadnego freakingowego pomysłu, kim jestem i co zrobię. Cała moja tożsamość została wyrwana, a na jej miejsce dostałem nową etykietkę "matka". Poczuł się cięższy, niż się spodziewałem. To ważyło się na mojej głowie, moim umyśle, jak kostium, który nie pasował. Czy ta nowa tożsamość powstrzyma mnie? Połkniesz mnie żywcem? Jeszcze się "nie odnalazłem" - misja wszystkich dwudziestokilkulatków podróżujących do Tajlandii, przeprowadzka do dziwnych miast lub potykanie się o grzyby. Co mógłbym zaoferować temu małemu człowiekowi na tym prymitywnym etapie dorosłości?

Jeśli moje młodsze ja powiedziało to wszystko - prawdopodobnie przez łzy (dużo płakałem) - powiedziałbym jej:

Twoje dziecko nie potrzebuje twojej mądrości; to przychodzi z czasem. Twoje dziecko nie potrzebuje twojej pewności ani w pełni ukształtowanej tożsamości; to zawsze był podstęp. Dziecko ma sposób na pozbycie się nas, bez względu na to, ile wcześniej "wymyśliliśmy".

Ale zapomnij o wszystkim - zapomnij, co mogło być lub mogło być lub prawdopodobnie powinno być. Zapomnij o tym, co może, ale nie musi się zdarzyć w przyszłości. Teraz jesteś w ciąży i nie odkryłeś się, a wszystko będzie w porządku. Lepsze niż w porządku.

W rzeczywistości możesz (i będziesz) wykorzystywać swoją nową macierzyńską perspektywę i doświadczenie, aby nie tylko być rodzicem, ale także dowiedzieć się, kim jesteś, jako całkowicie odrębna osoba.

Dla mojej poprzedniej jaźni i wszystkich innych nowych, przerażonych, niepewnych, całkowicie zagubionych matek, oto trzyetapowy plan działania, aby być dobrym rodzicem, a jednocześnie rozwijać się w sobie:

1. Dbaj o siebie

Jeśli nauczyłem się czegoś w latach 20-tych, to jest tak: "Ustalanie, kim jesteś", to po prostu znalezienie najlepszego siebie - perspektywa, która pomaga ci czuć się dobrze i ugruntować, a ty - i zakotwiczać w nim. To nie jest ustalenie, kim powinieneś być lub może być. To nie jest coś, co można odkryć w jaskini lub aszramie. Po prostu zdajesz sobie sprawę, kim zawsze byłeś. I nigdy tego nie rozwiążesz, jeśli nie będziesz pilnie dbać o siebie - rozwijasz niechlujne wzorce myślowe, karmisz swoje ciało, karmisz swoją duszę.

Nie jesteśmy naszymi najlepszymi, gdy biegamy pusto, ignorując nasze potrzeby i chronicznie stawiając się na samym dole listy rzeczy do zrobienia. To nam nie pomaga i nie pomaga naszym dzieciom. Jesteśmy paskudni i nieszczęśliwi, gromadząc resentymenty po drodze. Opiekuj się więc i oszczędzaj - nawet gdy jest to niewygodne i trudne. Ćwiczenie. Znajdź terapeuta. Medytować. Rozpocznij praktykę jogi. Rozwijaj swoje twórcze pasje tak, jak pielęgnujesz dziecko.

I nie róbcie tych rzeczy pomimo waszego dziecka, róbcie te rzeczy dla swojego dziecka. Ponieważ kiedy jesteś zdrowy - fizycznie, psychicznie, wszystko to - możesz zaoferować swoje najlepsze, najbardziej energiczne, najszczęśliwsze ja. Możesz naśladować zdrowe zachowanie, aby naśladować. To wygrana-wygrana.

Dzieci nie potrzebują męczennika, który krwawi na sucho dla wszystkiego i wszystkich wokół siebie; dzieci potrzebują kompasu. Poprowadź drogę. Dbaj o siebie tak, jak chcesz, aby twoje dziecko dbało o siebie, a wszyscy skorzystają.

2. Nie bądź dziurawcem **

Dbanie o siebie będzie odbywało się stopniowo - powoli w określonych porach roku, trudniej w innych. Ale jedną rzeczą, którą możesz zacząć robić dokładnie w tej chwili - i prawdopodobnie najważniejszą - jest być dobrym dla siebie. Te paskudne uwagi i postawy samobójcze strzelające w twoim mózgu nie przynoszą ci żadnych przysług. "Znalezienie siebie" nie jest projektem samodoskonalenia, jest procesem samoświadomości / samolubstwa / samozakwitania.

I znowu twoje dziecko skorzysta z tej wewnętrznej ukierunkowanej życzliwości. W jaki sposób mówimy do siebie, to w jaki sposób rozmawiamy z innymi i jak rozmawiamy z naszymi dziećmi staje się, jak rozmawiają ze sobą. To naprawdę bardzo proste. Im więcej miłości wysyłamy do wewnątrz, tym więcej miłości możemy dać. Bądź mniej dupkiem dla siebie, a będziesz mniej dupkiem dla wszystkich innych. Kropka.

I na szczęście twoja macierzyńska perspektywa może pożyczyć ci łagodniejszy wewnętrzny głos. Głos, który mówi:

"Nie bój się, kochanie, jesteś bezpieczny."

"Jestem tutaj; jesteś w porządku."

"Kocham cię tak, jak ty."

To są rzeczy, o których nigdy nie pomyślałam, że powiem sobie, dopóki ich nie wypowiedziałem dziecku - i tak właśnie. Zauważyłem, że złagodzę mój stres w taki sam sposób, w jaki ułatwiłbym małe dziecko w tej samej sytuacji.

Bądź więc macierzyński wobec siebie. Bądź miły. Wyrozumiały. Współczujący. Nie tylko będzie ci lepiej, ale także będziesz lepszym rodzicem.

3. Ucz się od swojego dziecka

Jednym ze sposobów, w jaki się odnajdujesz, jest wyjście z siebie i uzyskanie perspektywy. A ty, Ciężarna Jaźń, zaraz spotkasz swoje lustro.

W twarzy Twojego dziecka zobaczysz swoją własną mimikę i niecierpliwe podejście. Każdy dzień przypomina rekonstrukcję swoich najgorszych nawyków na żywo - a które z nich są nieprzyjemnie oczywiste. (Dzieci uczą się, co jest normalne, obserwując nas, a obserwując nasze dzieci, widzimy także siebie.)

Zobaczysz także inne rzeczy. Dawno zapomniane niespełnione potrzeby. Rany dziecięce, które się nie zagoiły. Twoje podstawowe motywacje, które możesz zobaczyć, usłyszeć i potwierdzić. Są tam wszystkie, lśniące od oczu twojego dziecka.

Nasze dzieci mogą być potężnymi nauczycielami, jeśli będziemy uważać.

Nie mówię, że macierzyństwo jest zen ścieżką do samoświadomości. Dodatkowe obowiązki i stres - prawdziwy stres, stres przeżycia - mogą być bardzo pochłaniające. Kilka lat będzie trudniejsze niż inne, a przez wiele dni poczujesz się jak bzdura, nic dobrego, nie możesz powstrzymać porażki. Zastanawiacie się, czy nie jest zbyt trudno wychowywać dziecko i dorastać w tym samym czasie.

Nie wierz w te myśli. To kłamstwa. Bo gdzieś po drodze to rozgryziesz. Poprzez różnego rodzaju doświadczenia i zwroty akcji, rozwijasz łatwość z samym sobą. Odkryjesz wszystkie sposoby, w jakie jesteś rodzicem, którego potrzebuje Twoje dziecko.

Najbardziej zwariowana część? Będziesz wdzięczny za to przerażające, niewygodne, ciężkie "macierzyństwo". Wszystko. Tak trzymaj. Dobre rzeczy są przed nami.

Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

Zalecenia Dla Moms.‼