Dlaczego jestem przerażony zostawiając moje dzieci z opiekunem
Jestem rozłożona na podłodze w pozie wykrzywionego dziecka, moje oddechy stają się nierówne, moje palce wnikają głęboko w dywan, próbując powstrzymać pokój przed wirowaniem wokół mnie, gdy moja głowa wypełniona jest obrazami wypadków samochodowych i miniaturowych trumien . Tam była maleńka, odległa część mojego mózgu, która wie, że moje dzieci są całkowicie bezpieczne. Są na dobrej drodze, żeby kupić mleko u dziadków, zanim wrócą na kolację, podczas gdy ja i mój mąż pójdziemy zjeść. Ale te racjonalne myśli nie powstrzymują mnie od pogrążenia się w pełnym ataku paniki za każdym razem, gdy " m oddzielone od moich dzieci. Boję się, że dostanę opiekunka do dziecka. Nie wiem jak. Nie wiem dlaczego. Ja po prostu jestem.
Od czasu college'u cierpiałem na ataki paniki i panikę, a dzięki świetnemu terapeucie, terapii behawioralnej i terapii biofeedback, byłem w stanie przez większość czasu radzić sobie z chorobą. Ale kiedy miałem dwa bliźniaki dwa i pół roku temu, wzrosła częstotliwość moich ataków. Moje spiralne myśli o śmierci i nieznanym teraz rozciągają się na moje dzieci, a perspektywa opuszczenia ich często wydaje się niemożliwa.
Nie chodzi o to, że nikt inny nie może zająć się moimi dziećmi, tak jak ja, to dlatego, że irracjonalny strach przed czymś, co zagraża życiu, dzieje się z jednym z nich, kiedy mnie tam nie ma. Wiem głęboko, że coś strasznego może się zdarzyć równie łatwo na moim zegarku. Jestem z nimi przez cały dzień, a oni upadają, próbują odgarniać środek do dezynfekcji rąk i ciągle próbować sięgać po piec. Są pokryte typowymi berbeciowymi guzkami i siniakami, a ja się o to nie biłem. Nie próbuję trzymać ich w ochronnej bańce, chcę, aby biegali, skakali i odkrywali świat bez obaw. Ale perspektywa pozostawienia ich na jakiś czas - moje gardło robi się napięte, tylko o tym myślę.
Moje ataki paniki mają wpływ nie tylko na nocne randki i obiady z dziewczynami. Podczas wakacji rodzinnych w zeszłym roku zabrałem jedno dziecko do łazienki na świeżą pieluchę i zostawiłem jego brata w basenie z tatą. Mieliśmy cudowny dzień, pełen słońca i dobrej zabawy. Łazienka była pusta i cicha, aw ciągu dwóch minut zajęło mi zmienienie mojego syna. Przekonałem się, że zewnętrzne odgłosy są zbyt ciche i absolutnie pozytywne, że otworzę drzwi, aby znaleźć ratowników pochylonych nad martwym ciałem mojego dziecko. Wyskoczyłem zza drzwi i pobiegłem na basen, przewidując scenę prosto z CSI . Zamiast tego znalazłem go rozpryskującego się w ramionach ojca, podczas gdy ja próbowałem ukryć łzy za moimi okularami przeciwsłonecznymi.
Kiedy moje dzieci były niemowlętami, moje koleżanki były tolerancyjne wobec posiadania dziecka lub dwójki na pokładzie dla naszych rzadkich spotkań, nawet gdy zostawili własne dzieci w domu. Uprzejmie udawali, że nie tracę czasu, gdy mój mąż krążył wokół restauracji z dziećmi w samochodzie, ponieważ chciałem być tylko wiadomością tekstową, jeśli coś poszło nie tak. Moja mama próbowała zrozumieć, że to mój niepokój uniemożliwiał jej opiekowanie się babciami tak, jak chciała, ale powoli zaczęła wierzyć, że nie ufam jej, że działa w najlepszym interesie dzieci. Mój partner był zbyt ubogi w sen na noc z datą przez pierwsze kilka miesięcy życia chłopców, a jego znajomość moich ataków paniki sprawiła, że zaczął się wahać, ale kiedy zbliżaliśmy się do drugich urodzin bliźniaków, nawet jego cierpliwość chudy.
Kiedy przyjaciele i rodzina mówią mi, że "zasługuję na przerwę" lub że "naprawdę potrzebuję poświęcić trochę czasu dla siebie", całkowicie się z nimi zgadzam. Nie jestem męczennikiem. Myślę, że rodzice powinni poświęcić trochę czasu swoim dzieciom, aby pamiętać, kim są jako jednostki, poza rolą matki i taty. Potrzebuję przerwy od moich dzieci, ponieważ nie jestem najbardziej cierpliwym człowiekiem i tyle razy można usiąść przy Ulicy Sezamkowej, zanim zaczniesz wymyślać skomplikowane historie z powrotem dla Oscara, dlaczego jest taki zrzędliwy. Ale niepokój nie jest racjonalny i nie mogę tego po prostu wyłączyć, ponieważ w ciągu godziny mam zajęcia z jogi, które chciałbym wziąć w nich pod uwagę.
Możliwe, że wyrządzę więcej szkód niż pożytku moim dzieciom, nie zważając na ich brak. Jestem mniej cierpliwy bez przerwy i to też nie jest dobre dla mojego rozwoju. Ważne jest, aby nauczyli się słuchać i szanować innych dorosłych oraz, że dorastają w zaufaniu innym niż ja. Wiem, że robię krzywdę dla nas wszystkich i sprawia, że ewentualne przejście do szkoły jest o wiele trudniejsze. Wiem, że muszę się nauczyć, jak być z dala od nich i jak być z tym w porządku. Nie chcę, żeby dorastali z myślą, że ich mama ciągle się boi. Chcę, żeby wiedzieli o moim lęku jako części tego, kim jestem, ale nie o to, co określa mnie jako swoją matkę.
Więc w interesie mojej rodziny pcham się. Próbuję uczestniczyć w cotygodniowej lekcji tańca cardio i rzucam sobie wyzwanie, by raz na jakiś czas wyjść na spacer bez wózka do joggingu. Jasne, są dni, kiedy biegam do domu lub wychodzę z klasy wcześniej, ponieważ jestem pewna, że ambulans czeka na moich drzwiach, ale próbuję. A niektóre dni to działa.
Noce z datą nadal stanowią wyzwanie. Trudno jest skoncentrować się na ekranie filmowym, kiedy co trzy minuty sprawdzam telefon pod kątem nieodebranych połączeń i martwię się, że chłopcom udało się jakoś odblokować frontowe drzwi. Mam szczęście, że mój partner jest tak wyrozumiały, gotowy czekać na filmy wydane w Redbox, abyśmy mogli razem spędzić noc razem "bez" dzieci (nawet jeśli to dlatego, że są na górze w łóżku. Dowiedziałem się, że zazwyczaj potrafię wytrzymać maksymalnie dwie godziny od dzieci - wystarczająco długo, aby przypomnieć mi, jak to jest prowadzić rozmowę z dorosłymi, ale wystarczająco krótko, zanim wrócę, zanim zacznę sobie wyobrazić, że dzieje się coś złego.
Nie wszyscy rozumieją, kiedy próbuję wyjaśnić, jak wszechobecny jest mój niepokój, opuszczając moich synów. Straciłem przyjaciół, ponieważ niektórzy ludzie widzą moją walkę, aby zostawić moje dzieci jako "słabą" refleksję na temat ich rodzicielstwa. Nie żałuję nikomu, kto zostawia dzieci pod opieką kogoś innego. Po prostu nie jest to coś, co mogę osobiście zrobić, i chciałbym, jak cholera, to zrobić. Moja niechęć do przyjęcia oferty na drinka lub niechęć do planowania weekendu dla dziewcząt nie oznacza, że uważam, że kobiety, które robią te rzeczy, są złymi rodzicami. Samo zrobienie tego nie jest czymś, z czym mogę sobie poradzić. Ilość czasu i energii, jaką spędziłbym, próbując przekonać samego siebie, że dzieci są w porządku, sprawiłaby, że wycieczka taka nie byłaby dla mnie przyjemna. Mógłbym to zrobić, ale nie spodobałbym się.
W ubiegłą sobotę siedziałem na dywanie tak samo wiele razy, próbując wyrzucić ciemne myśli w najdalszy zakątek mojego umysłu. Mój partner stał nade mną spokojnie, pocierając powolne kręgi w plecach i uspokajając mnie, że dzieci będą w porządku przez kilka godzin. Wziąłem głęboki oddech, sprawując kontrolę nad moim oddechem i myślami. W końcu usiadłem. Zszedłem na dół i pożegnałem się z chłopcami i opiekunką, mając nadzieję, że uda mi się zrobić deser.