Dlaczego zostałem przetestowany na gatunek BRCA, ponieważ Angelina Jolie nie jest jedyną kobietą, która chce więcej czasu
Pierwszą mammografię wykonałem w wieku 22 lat. Nigdy nie zapomnę oszołomienia w oczach tech, gdy zajmowała się moimi damskimi drobiazgami, ciekawa, dlaczego młoda, bezobjawowa dziewczynka poddałaby się egzaminowi piersi w tak młodym wieku. Nie była pierwszą osobą, która podważyła moją decyzję; Kilka minut przedtem siedziałem w poczekalni pełnej kobiet, z których wszystkie były dziesięciolatki starsze ode mnie, wszyscy na końcu tego samego pytającego spojrzenia. Wielu z nich zostało już zdiagnozowanych, poddanych biopsji i przeżyło raka piersi. Dla nich byłem outsiderem, dorastającym hipochondrykiem, który miał niski powód, by być pacjentem w centrum piersi. Ale w rzeczywistości miałem milion powodów.
W 2013 roku aktorka Angelina Jolie poddała się profilaktycznej podwójnej mastektomii po pozytywnym wyniku testu na gen BRCA. Niedawno Jolie i jej partner Brad Pitt usiedli na rzadkim wywiadzie z Today Show. Rozmawialiśmy o jej proaktywnym podejściu do zdrowia, promując także ich najnowszy film " By The Sea". "Robiła to dla swoich dzieci i robiła to dla swojej rodziny, abyśmy mogli być razem", powiedział Pitt o decyzji Jolie o poddaniu się podwójnej mastektomii i obustronnej wycięciu jajników, procedurze, która usuwa z jajników. Matka Jolie, Marcheline Bertrand, zmarła w 2007 roku z powodu raka jajnika, więc Jolie zrozumiała, że szanse na jej śmiertelną chorobę są wysokie, dlatego zdecydowała się na testy genów BRCA. Jej pozytywne wyniki ujawniły oszałamiającą 87 procentową szansę na diagnozę raka, a jej lekarze stwierdzili później, że już wykazywała oznaki wczesnego raka jajnika.
W moim własnym przypadku u mojej mamy zdiagnozowano raka piersi gdzieś w okolicach jej 30 urodzin. Jako dorośli dorastaliśmy myśląc, że każdy w wieku dwudziestu lat jest "stary", ale kiedy puka do drzwi po 30 latach, nie mogę powstrzymać się od śmiechu i paniki trochę w moim stylu życia. Trudno uwierzyć, że moja mama nie była dużo starsza ode mnie, kiedy dostała tę druzgocącą diagnozę. I choć jej była dość poważna, jej prognozy były jeszcze większe. Zaawansowany rak piersi w stadium 3. nie jest żartem, a rak zdiagnozowany w tak młodym wieku jest często hormonalny, co oznacza, że jest jeszcze bardziej agresywny, ponieważ hormony w tym momencie są wciąż obecne.
Chodzi mi o to, poważnie, ile fajniej możesz dostać?Krótko po jej biopsji przeszła podwójną mastektomię. Wkrótce nastąpiła chemioterapia i napromienianie, podobnie jak utrata włosów truskawkowych. Jej walka była długa i ciężka, naznaczona przez siły i upadki, ale jej optymizm nigdy nie zachwiał się. Przez lata ciężko walczyła o przetrwanie, a ze względu na jej wytrwałość był obdarzony cennym czasem. Czas poznać jej ciepłą duszę i głupkowaty, często nieodpowiedni humor.
Moja mama przegrała walkę z rakiem piersi na kilka tygodni przed jej 35 urodzinami, gdy miałem zaledwie 10 lat. Pamiętam wszystko o tym dniu i tygodniach, które były moją młodością, i zrozumiałem, że ona nie wróci.
Pamiętam naszą ostatnią rozmowę; to była argumentacja, dlaczego nie mogłem adoptować zwierzęcej świnki morskiej (ponieważ na świecie jest o wiele za dużo bezdomnych świnek morskich); Pamiętam, jak siedziałem na jej pogrzebie, żałując mojego bujnego zachowania, pragnąc odejść. Gdybym wiedział, że to nasza ostatnia rozmowa, prawdopodobnie nie rozpoczalbym debaty toczącej się wokół gryzoni. Powiedziałbym jej, że ją kocham. Powiedziałbym, jakie miałem szczęście. Powiedziałbym jej wszystko, cokolwiek, zamiast świnek morskich.
Nie bardzo rozumiałem, jak waga takiego zgubienia będzie miała wpływ na mnie przez resztę mojego życia. Ale teraz, jako dumna i przeważnie zdrowa mama dwójki chłopców, mam do czynienia z ponurą rzeczywistością, że moje szanse na diagnozę raka piersi są podwójne u moich rówieśników. Byłem aktywny przez większą część mojego życia, i postanowiłem zająć się moim ciałem, ale wiem aż za dobrze, że zdrowy tryb życia niekoniecznie zapewnia ci wyjście. wolna od raka karta.
Od czasu operacji Jolie rozmowa o testach genetycznych na gen BRCA uległa zmianie. Kiedyś omen, który znacznie podwyższyłby twoje składki ubezpieczeniowe, pozytywny wynik testu stał się znacznie mniej tabu. W rzeczywistości wiele firm ubezpieczeniowych faktycznie obejmuje test BRCA i wynikające z tego operacje zapobiegawcze, jeśli pacjent jest uznany za zagrożonego.
Nieczęsto zdarza się, że spotykam sławne osobistości, zwłaszcza Angelinę Jolie ze wszystkich ludzi, ale jej szczera odwaga pomogła mi w podjęciu bardzo ważnej decyzji zdrowotnej. Dwa tygodnie temu przebadano mnie na gen BRCA. Kilka miesięcy wcześniej byłam w moim gabinecie położnika na moją rutynową wizytę, kiedy zaczęliśmy omawiać historię zdrowia mojej rodziny. To nie było dla mnie nowe; Spędzam więcej czasu na omawianiu historii mojej rodziny niż mojej na wielu moich wizytach u lekarza, ale zawsze jest jedna rzecz, która wyróżnia lekarzy: wczesna diagnoza mojej matki.
Mój OB poinformował mnie, że jego biuro oferuje badania genetyczne i zapytałem, czy byłbym zainteresowany. "Oczywiście", powiedziałem mu z pewnością, nie tracąc rytmu. Przeprowadziłam już własne badania i wiedziałam, że próba BRCA jest bezwzględnie konieczna dla kobiet z historią zdrowia podobną do mojej.
Wiele kobiet jest zastraszonych przez potencjalne wyniki, które może dać taki test, ale dla mnie nigdy nie było żadnych wątpliwości. Musiałem wiedzieć, czy nosiłem ten gen. Utrata mojej matki w tak młodym wieku wpłynęła na mnie w sposób, którego wciąż nie rozumiem. I choć kochałem swoje życie, kochałem każdą minutę słodkiego chaosu, kochałem każdy szczyt i każdą nizinę, to nieuchronnie czasami było skomplikowane. Nikt nigdy nie przestaje potrzebować matki.
Dla mnie testowanie było łatwą decyzją. Patrzę na moich dwóch chłopców i wzdrygam się, myśląc o tym, że dorastają beze mnie. Bycie ich mamą jest moim życiem, a ja podejmę każdą możliwą prewencję, jeśli będzie to oznaczało minutę - sekundę - więcej, że będę musiał z nich korzystać.
Uzyskanie wyników zajmuje kilka tygodni. Mój lekarz powiedział, że testowanie jest łatwe, to decyduje, co zrobić z potencjalnie pozytywnym rezultatem, który jest tak trudny. Muszę się nie zgodzić. Choć rzadko zdarza się, aby test pozytywnie wpłynął na gen, który posiadam, już wcześniej psychicznie przygotowałem się na wybory, które nastąpią, jeśli to zrobię.
Wybieram żyć. Wybieram swoją rodzinę. Wybieram mecze piłkarskie, soki i napady złości. Wybieram skakanie w kałużach błotnych i całowanie boo-boo. Wybieram oglądanie, jak moi chłopcy przedzierają się przez niezręczność życia jako nastolatkowie, a kiedy jest mało prawdopodobne, że nie będą chcieli ze mną nic zrobić, wybieram bycie tam, aby i tak je zawstydzić.
Niezależnie od tego, czy chodzi o zabiegi chirurgiczne czy leki, wybieram każdą interwencję, która jest konieczna, aby uratować siebie i moich chłopców od złamanego serca. Tak jak moja mama postanowiła walczyć wszystkie lata temu, ja też.