Toksyczne chemikalia związane z autyzmem, ADHD
Czołowi eksperci wzywają do radykalnego przeglądu przepisów dotyczących chemikaliów, aby chronić dzieci przed codziennymi toksynami, które mogą powodować globalną "cichą epidemię" zaburzeń rozwoju mózgu, takich jak autyzm, dysleksja i zespół nadpobudliwości psychoruchowej.
W recenzji opublikowanej w sobotę w The Lancet Neurology dr Philippe Grandjean z Harvard School of Public Health w Bostonie i dr Philip Landrigan z Mount Sinai School of Medicine w Nowym Jorku stwierdziły, że przepisy nie są wystarczające do ochrony płodów i dzieci przed potencjalnie niebezpiecznymi substancjami chemicznymi znajdującymi się w środowisko i przedmioty codziennego użytku, takie jak odzież, meble i zabawki.
Para powiedziała, że w ciągu ostatnich siedmiu lat liczba rozpoznanych chemicznych przyczyn zaburzeń neurorozwojowych podwoiła się z sześciu do 12. Obejmują one ołów, arsen, pestycydy, takie jak DDT, rozpuszczalniki, metylortęć, występujące w niektórych rybach, opóźniacze palenia, często dodawane do tworzywa sztuczne i tekstylia oraz mangan, powszechnie wydobywany metal, który może dostać się do wody pitnej.
Lista zawiera również kontrowersyjną listę fluorków, minerałów występujących w wodzie, roślinach i pastach do zębów. Wiele organów zajmujących się zdrowiem, w tym Światowa Organizacja Zdrowia i rządy Światów, mówią, że niski poziom fluorków w wodzie pitnej jest bezpieczny i chroni zęby przed próchnicą.
Jednak dr Grandjean i dr Landrigan powiedzieli, że metaanaliza 27 badań, głównie z Chin, wykazała, że dzieci na obszarach o wysokim poziomie fluorków w wodzie miały znacznie niższy wynik IQ niż osoby żyjące w obszarach fluoru o niskim poziomie.
Dr Grandjean i dr Landrigan powiedzieli, że od 2006 r. Liczba substancji chemicznych, o których wiadomo, że bardziej niszczą ludzki mózg, ale nie są regulowane w celu ochrony zdrowia dzieci, wzrosła z 202 do 214.
Spośród nowo zidentyfikowanych toksyn największą grupę stanowią pestycydy. Ale to może być wierzchołek góry lodowej, ponieważ zdecydowana większość z ponad 80 000 przemysłowych chemikaliów powszechnie stosowanych w USA nigdy nie była testowana pod kątem ich toksycznego wpływu na rozwój płodów lub dzieci.
Jedną z barier była "ogromna ilość wymaganych dowodów", zanim podjęto uchwałę o wprowadzeniu zakazu chemikaliów.
"Jedynym sposobem zmniejszenia toksycznego zanieczyszczenia jest zapewnienie obowiązkowych badań neurotoksyczności rozwojowej istniejących i nowych chemikaliów przed ich wprowadzeniem na rynek" - mówi dr Landrigan. "Takie ostrożne podejście oznaczałoby, że wczesne wskazania potencjalnie poważnego działania toksycznego doprowadziłyby do silnych regulacji, które można by złagodzić, gdyby kolejne dowody wykazały mniejszą szkodę".
Lekarze zaproponowali nową międzynarodową strategię prewencyjną, która nakłada na producentów chemicznych obowiązek wykazania, że ich produkty są niskiego ryzyka, stosując podobny proces testowania do środków farmaceutycznych oraz nową międzynarodową agencję regulacyjną koordynującą te środki.
"Naszą wielką troską jest to, że dzieci na całym świecie są narażone na nierozpoznane toksyczne chemikalia, które po cichu niszczą inteligencję, zakłócają zachowania, ścinają przyszłe osiągnięcia i niszczą społeczeństwa, być może najbardziej poważnie w krajach rozwijających się", podsumowali w swoim przeglądzie.
Ich argumenty spotkały się z mieszanymi odpowiedziami ze strony ekspertów Worldn, którzy powiedzieli, że istnieją już silne programy mające na celu zmniejszenie narażenia na wymienione substancje, takie jak ołów i arsen.
Profesor Ian Rae, ekspert od chemikaliów, który doradza programowi ochrony środowiska Organizacji Narodów Zjednoczonych, powiedział, że władze na świecie, w Kanadzie i Japonii już pracują nad lepszymi danymi dotyczącymi chemikaliów wprowadzanych w czasie, bez wymaganych obecnie testów.
"Nasz krajowy organ ds. Notyfikacji i oceny chemicznych substancji przemysłowych nadaje priorytet 38 000 chemikaliów na liście Worldn i generuje oceny dla tych, którzy są najbardziej zaniepokojeni" - powiedział.
Dr Oliver Jones, wykładowca chemii analitycznej w School of Applied Sciences na Uniwersytecie RMIT, powiedział, że wiele chemikaliów wymienionych w przeglądzie było już ściśle kontrolowanych lub zabronionych na świecie, a tam, gdzie były używane, nie jest to "dla zabawy". lub ze złością, ale aby ratować życie ".
"DDT pomaga zatrzymać rozprzestrzenianie się malarii, środki zmniejszające palność zmniejszają liczbę zgonów spowodowanych pożarami w domu, a mangan jest wymaganym pierwiastkiem śladowym dla wszystkich żywych organizmów" - powiedział.
"Ponadto niemożliwe jest testowanie wszystkich użytych substancji chemicznych pod kątem każdego możliwego efektu. To powiedziawszy, nigdy nie powinniśmy być zadowoleni z siebie, a bardziej uzasadniona debata i badania nad najlepszymi praktykami zarządzania chemikaliami są bardzo mile widziane. "