Napiętnowanie wciąż związane z IVF
Prawie jedna na dwie kobiety Worldn wierzy, że istnieje powszechne przekonanie, że "zawiodłeś", jeśli szukasz leczenia IVF, zgodnie z ankietą.
Pomimo rosnącej liczby dzieci rodzących się z procedur płodności każdego roku - obecnie około 12 000 - badań klinicznych w zakresie płodności Bump stwierdził, że 85 procent kobiet uważa, że istnieje społeczne stygmatyzacja związana z leczeniem zapłodnienia in vitro.
Prawie połowa z 1007 kobiet w wieku od 25 do 44 ankietowanych twierdzi, że jest to spowodowane przekonaniem, że leczenie IVF oznacza "niepowodzenie".
Co więcej, 32 procent uważa, że to piętno, ponieważ kobiety mogą czuć się odpowiedzialne i winne, nawet jeśli to partner, który ma problem z płodnością.
Dyrektor generalny Bump Dr Kylie de Boer opisał te nieporozumienia jako niepokojące i stwierdził, że postawy wskazywały na pilną potrzebę otwartej i przejrzystej dyskusji na temat płodności.
"Biorąc pod uwagę wpływ społeczny, jaki te nieporozumienia mają na pary, wiemy, że normalizacja leczenia niepłodności, poprzez uproszczenie procesu, wzmocnienie pozycji naszych klientów i zapewnienie im jak największej kontroli, jest jedyną drogą do osiągnięcia" - powiedział dr de Boer.
46-letnia Anne-Marie Pickard, która urodziła swojego syna pięć lat temu za pośrednictwem IVF, powiedziała, że może zrozumieć, dlaczego wiele par, aw szczególności kobiety, czuje, że zawiodły, jeśli potrzebują zapłodnienia in vitro.
"Prawdopodobnie w moim podświadomym mózgu czuję, że zawiodłem, ponieważ nie zachowałem naturalnej ciąży" - powiedziała pani Pickard.
"Ale świadomie wiem, że tak nie jest".
Pani Pickard mówi, że czuła się nieco osądzona za podjęcie leczenia IVF ze względu na swój wiek.
"Jako starsza kobieta, z pewnością od rzeczy, które można przeczytać i przeczytać, poczułem się trochę osądzony za to, że robię IVF.
"Czytałem komentarze w stylu" jeśli kobiety nie odstąpiły od pracy i nie próbowały mieć dzieci do końca życia, wtedy nie miałyby tego problemu ".
"Problem polegał na tym, że wcześniej nie spotkałem się z mężem, bardzo chciałbym mieć dzieci, gdy miałem 20 lat, ale tak się nie stało".
Ponieważ naukowcy z Uniwersytetu w Monash stworzyli pierwsze na świecie dziecko z probówki w 1973 roku, liczba dzieci urodzonych przez IVF gwałtownie wzrosła.
Obecnie na świecie istnieje ponad 70 klinik płodności.
Najnowsze dane z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii pokazują, że w 2011 r. Na świecie było ponad 61 000 cykli IVF, co stanowi wzrost o 7, 4 procent w stosunku do 2010 r.
Profesor Bill Ledger, kierownik ds. Zdrowia kobiet i dzieci w UNSW i klinicysta z IVF World, powiedział, że wielu z jego klientów utrzymuje swoje leczenie IVF w tajemnicy z powodu uczucia porażki związanej z niepłodnością.
"Znam wielu pacjentów, którzy nie mówią nikomu w pracy ani nawet najbliższej dziewczynie, że robią IVF" - powiedział profesor Ledger.
"Nie chcą, aby świat wiedział, że nie są zwykle płodne.
"To poczucie nienormalności, " moja siostra, moi przyjaciele mają dzieci, dlaczego nie mogę tego zrobić? ".
"To naprawdę boli, robi się głęboko i to jest piętno, o którym mówi raport".
Mimo, że jedna na sześć par Worldn cierpi na niepłodność, nadal istnieje przekonanie, że upadanie w ciąży jest łatwe, powiedział profesor Ledger.
"Jeśli myślisz o parach, zakochują się, decydują się mieć dziecko, a większość ludzi zakłada, że tak się stanie, jak to miało miejsce z mamą, tatą i dziadkami.
"Tak więc mają naprawdę szczęśliwy seks, są zakochani w sobie i to nie działa.
"Dla większości ludzi potrzeba co najmniej roku próby, zanim przyznają, że mają problem".
Prof. Ledger uważa, że to poczucie niepowodzenia w otoczeniu niepłodności pojawia się po raz pierwszy w rodzinie.
"Musi radzić sobie z rodziną, ponieważ mama i tata chcą być dziadkami, często najmłodsza siostra ma dziecko lub ciążę, więc poczucie niepowodzenia zaczyna się w rodzinie i naprawdę wymaga odwagi, aby para poszła do lekarza .
"Zanim jeszcze przyjdą do nas w IVF, mają tę wagę, ten ciężar i poczucie bycia innym, niezdrowe i upadające."
Nowa klinika Bump zostanie otwarta we wrześniu w Mosman w Sydney.