To znowu chłopiec - jak IVF przekręca równowagę płci
Po sześciu pełnych dramatyzmu latach leczenia niepłodności Iliana Ilieva nazwała swojego syna po "osobistym zwycięstwie" związanym z zajściem w ciążę. Ale dla badaczy ośmiotygodniowy Victor Valeri jest alarmującym wzrostem liczby chłopców urodzonych za pomocą technik zapłodnienia in vitro.
Po sześciu pełnych udręki latach leczenia niepłodności Iliana Ilieva nazwała swojego syna po "osobistym zwycięstwie" związanym z zajściem w ciążę. Ale dla badaczy ośmiotygodniowy Victor Valeri jest alarmującym wzrostem liczby chłopców urodzonych za pomocą technik zapłodnienia in vitro.
IVF, który rozkwitł w świecie w ciągu ostatnich 10 lat, tak mocno skręca płeć, że naukowcy zwrócili się do klinicystów, aby ostrzec rodziców przed potencjalnym rezultatem.
Każdego roku na świecie rodzi się około 300 000 dzieci - przy czym natura wytwarza nieco więcej chłopców niż dziewcząt (51, 5%). Ale dla kobiet mających standardowe zapłodnienie in vitro, w których zarodek inkubuje się przez pięć dni, prawdopodobieństwo to wzrasta do 56, 1%.
Pacjenci poddawani wewnątrznaczyniowemu zapłodnieniu nasienia (ICSI), w którym jedna z plemników jest wybierana i wstrzykiwana do komórki jajowej, znacznie częściej mają dziewczęta, podczas gdy świeżo wytworzone zarodki, w przeciwieństwie do zamrożonych i rozmrożonych, są bardziej męskie.
W badaniach opublikowanych dzisiaj w British Journal of Obstetrics and Gynecology, eksperci z Uniwersytetu w Nowej Południowej Walii przeanalizowali 13 368 porodów z klinik leczenia płodności w świecie i Nowej Zelandii, ale nadal nie jest jasne, w jaki sposób procedury przekręcają płeć, powiedział główny badacz, Jishan Dean.
Jedną z możliwości było to, że więcej męskich zarodków zostało wybranych do przeniesienia, ponieważ ich komórki rozmnażały się szybciej, powiedziała. Inne badania sugerowały, że zarodki męskie lepiej radzą sobie w hodowlach i inkubatorach, które je hodują.
Około 10 900 dzieci urodzonych przez IVF rodzi się co roku - dwa razy więcej niż w 2004 r. - a nierówne traktowanie płci jest poważnym problemem dla badaczy społecznych, ale było mało prawdopodobne, aby dotyczyło to rodziców, powiedziała Dean.
"Rzeczywistość jest taka, że większość osób z zapłodnieniem in vitro chce mieć dziecko - chłopca lub dziewczynę" - powiedziała.
Michael Chapman, dyrektor IVF World i autor badania, zgodził się, mówiąc, że tylko 3, 5 procent dzieci urodziło się przy pomocy wspomaganego rozrodu i jakiekolwiek zmiany płci nie miałyby wielkiego wpływu społecznego.
Jednak redaktor naczelny czasopisma Philip Steer argumentował, że brak równowagi w Indiach i Chinach doprowadził do "poważnych problemów, a niektórzy mężczyźni nie mogą znaleźć żony".
"Ważne jest, abyśmy nie dopuszczali do takiego braku równowagi w sposób niezamierzony, po prostu dlatego, że zaniedbaliśmy badania czynników wpływających na [stosunek płciowy]".
Dla pani Ilieva, lat 37, z Sylvania Waters, płeć nigdy nie była problemem.
Ma 11-letnią córkę, ale doznała śmierci pierwszego dziecka, trzech ciąży pozamacicznych i trzech cykli IVF, zanim zaszła w ciążę z Victorem.
"Naprawdę nie dbaliśmy o to, po prostu chcieliśmy mieć dziecko."