"Jeszcze się tym nie śmieję": płeć pary ujawnia mieszanie się ciast
Idea tortu ujawniająca płeć jest prosta: podczas jednego z badań ultrasonograficznych dostajesz specjalistę, który zapisuje płeć nienarodzonego dziecka na kawałku papieru, który następnie umieszcza się w zapieczętowanej kopercie. Zabieramy ją do piekarza, który następnie piecze ciasto, które ma od wewnątrz niebieską lub różową polewę lub kolorowe ciasto. Ścinasz ciasto na przyjęciu i voila, płeć twojego dziecka objawia się w gustowny (i smaczny) sposób.
- ZDJĘCIA: Wielka płeć ujawnia ciasta
- Pokój dostawy zaskakuje: kiedy prognozy dotyczące płci są błędne
Ale dla Natalie i Bena Bella z Canonsburg w Pensylwanii to wcale nie było takie proste.
W wideo udostępnionym online w zeszłym miesiącu, Bells widzą, jak tną ciasto przed podekscytowaną rodziną i przyjaciółmi. Kiedy oblanie wydaje się różowe, pokój wybucha wiwatami.
"Obetnęliśmy ciasto i było różowawe oblodzenie, a my byliśmy tak podekscytowani - przez wszystkie krzyki można powiedzieć, że wszyscy byli zachwyceni" - powiedziała Natalie w ABC News.
Ale kiedy Natalie zrobiła zdjęcie z tortu, aby podzielić się nim na Facebooku, miała przeczucie, że coś nie jest w porządku. "Zauważyłem, kiedy zrobiłem zdjęcie, że wisienka ciasta była lekka i wyglądała na białawą, więc nie jesteś w stanie powiedzieć [prawicy]" - powiedziała.
Aby sprawdzić, czy wszystko poszło zgodnie z planem, para otworzyła dodatkową kopertę, którą sami zabrali do domu. Powiedział "Chłopiec".
Następnie otworzyli kartę, którą dostali od piekarza. Tak, to też powiedziało: "Chłopiec". Lukier był błędny.
"To nie miało sensu", powiedział Ben ABC News. "Natalie prawie straciła przytomność, była kompletnie zszokowana, wszyscy byli tak zdezorientowani, że musiałem krzyczeć:" To chłopiec ", ponieważ nikt nie rozumiał, co się dzieje.
Dla uznania imprezowiczów wiwaty za zaktualizowane wiadomości były równie głośne.
"Może to bliźniaki!" - zażartował jeden z gości.
Kiedy para zadzwoniła do piekarni, pracownicy byli także zszokowani i zdezorientowani. Natychmiast zaoferowali zwrot pieniędzy za wadliwe ciasto.
"To jest coś, o czym ludzie żartują!" Jest to bardzo interesująca, zabawna historia, czuję, że w końcu dochodzę do siebie po tym szoku - powiedziała Natalie.
"Jeszcze się tym nie śmieję, ale pewnego dnia myślę, że będę, to niezapomniane przeżycie dla naszego pierwszego dziecka".
Chłopiec ma się urodzić w marcu.