Zostałem zmuszony do karmienia butelką Moje dziecko i to zniszczyło moje zaufanie
W ciągu godziny po traumatycznych narodzinach mojego syna już karmił piersią. Przyszła pielęgniarka i zobaczyła, że się zatrzasnął, i choć nie wiedziałem, że wszystko jest w porządku i dobre, szturchnęła mnie w ramię i powiedziała, że większość mam po raz pierwszy nie ma tak łatwego. Chciałem karmić wyłącznie piersią i nie miałem żadnych planów karmienia niemowlęcia butelką, a ja czułem się pewny po jej komentarzu, że wszystko idzie zgodnie z planem. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że kilka dni później będę zmuszony do butelkowania karmić mojego nowo narodzonego syna.
Kiedy zostałem odwieziony do pokoju pooperacyjnego, wszystko zaczęło się rozpadać. Nie mogłem powiedzieć, czy zatrzask był prawidłowy, czy też dostał mleko. Nie pozostawałby długo przy piersi i miałam przeczucie, że coś nie jest w porządku. Przyszła kolejna pielęgniarka, która patrzyła, jak go chwyta i proklamuje go na początku pro. Powiedzieli mi, że nie potrzebuję konsultanta laktacyjnego. Moje mleko po prostu jeszcze nie weszło, ale niedługo zapewnią mnie. Być może moje nowo-mamusie zadrżały po prostu jak najlepiej. Zostaliśmy wysłani do domu z naszym malutkim dzieckiem zaledwie dzień po jego urodzeniu, mimo że chciałem krzyczeć na personel szpitala: "Pozwól mi zostać! Pomóż mi! Nie mam pojęcia, co robię!"
Ponieważ w mgle nowego macierzyństwa miałem tyle pytań.
Kiedy dotarliśmy do domu, minął tylko jeden niepewny dzień, zanim zadzwoniłam z pielęgniarką, która przejęła moje wątpliwości. Mój syn nie karmił się tak dobrze, jak myślałem, że powinien. Czy on karmi klastery? zapytali. "Nie wiem. Bardzo dużo śpi i nie wydaje się zainteresowany karmieniem piersią. " Dzieci śpią dużo, czy on jest ospały? zapytali. "Nie wiem. Nie wiem, co jest normalne. "Nic nie wiedziałem. Czy zwilża wystarczająco pieluszki? "On nie idzie zbyt wiele, ale tak naprawdę nie wiem."
Powiedziała mi, że narażam moje dziecko na niebezpieczeństwo z powodu odwodnienia. W rzeczywistości już to zrobiłem; właśnie dlatego tu był. Musiał jeść, a poza tym nie karmiłam go.
Wyznaczyli to na fobie nowej mamy, a ja siedziałem, ściskając ręce, aż do jego trzydniowego spotkania. Kiedy przybyliśmy, nie miałem czasu, aby powiedzieć im wszystkie moje obawy. Spojrzeli na niego i zaczęli testować i zadzwonili do szpitala. Był poważnie żółtaczką i odwodniony. Siedziałem w pokoju trzymając jego malutką dłoń, podczas gdy przez godzinę próbowali umieścić IV w jego maleńkich, wysuszonych żyłach. Włożyli go do lamp bilirubinowych w małym pudełku z plexi i kazali mi go co kilka godzin zabrać.
Byłem wrakiem. Dostosowanie się do bycia nową mamą było wystarczająco trudne, bez mojego noworodka z ramion przez większą część dnia. Moje mleko wciąż nie wchodziło do środka i nie wiedziałem, co robić dalej, niż próbować karmienia piersią tak często, jak mi kazano. Czułem się tak, jakbym sobie radził, ale wtedy przyszła do nas nowa pielęgniarka, żeby nas sprawdzić. Natychmiast zaczęła mnie pytać o swoje nawyki żywieniowe. Byłem wyczerpany i potrzebowałem jej, aby powtórzyła niektóre z jej pytań. Nie byłam pewna, ile dokładnie mleka dostaję, albo czy w ogóle dostał mleko. Opowiedziałem jej, jak często i jak długo karmi, ale nie była pod wrażeniem. "Musisz nakarmić go butelką, abym mógł zobaczyć, ile je." Powiedziała.
Czułem się naprawdę niekomfortowo z tym, że natychmiast wskoczyła do karmienia butelką. Martwiłem się o dezorientację sutków i łatwość, z jaką może on podchodzić do butelki. Zapytałem, czy jest jakiś inny sposób, by powiedzieć, ile mleka dostał. Gdyby był jakikolwiek inny sposób niż butelka, wziąłbym to. Potem wyrzuciła ostateczną kartę atutową: powiedziała mi, że narażam moje dziecko na niebezpieczeństwo z powodu odwodnienia. W rzeczywistości już to zrobiłem; właśnie dlatego tu był. Musiał jeść, a poza tym nie karmiłam go.
Czułem, że nie mogę zaufać mojemu ciału, aby zapewnić moje dziecko. Zajęło mi prawie sześć miesięcy, żeby poczuć, że naprawdę wpadliśmy w piersią do karmienia piersią i było wiele, wiele chwil, kiedy chciałem rzucić.
Ze łzami w oczach wysłałem mojego męża, żeby dostał laktator i butelki od Target. To nie było częścią mojego planu, ale moje plany były oczywiście błędne. Zanim mój mąż wrócił, moje mleko przyszło i moje piersi były nabrzmiałe i bolące. Niestety, zamiast karmić piersią moje dziecko, pielęgniarka weszła ponownie, instruując mnie, żebym użył butelki, abyśmy mogli dokładnie zmierzyć jego spożycie mleka.
To, czego najbardziej potrzebowałem, to ktoś, kto stał w moim kącie i przypominał mi, że moje ciało może to zrobić. Zamiast tego dostałem w wątpliwość moją pewność siebie.
Byliśmy w tym samym budynku szpitalnym, w którym się urodziłem. Zaledwie piętro lub dwie od nas było mnóstwo konsultantów laktacyjnych (o których nie wiedziałem, że mogę poprosić), gotowi pomóc mi w naszych zmaganiach z karmieniem piersią. Zamiast tego zostałem zmuszony do karmienia butelką mojego noworodka, kładąc naszą karmienie piersią na jeszcze bardziej rockową ścieżkę, niż byliśmy na niej. Nadal nie jadł zbyt dużo, a mimo wszystko wiedziałem, że może otrzymywać tę samą ilość - lub więcej - z karmienia piersią. Kilka dni później opuścił szpital, zdrowy i gotowy do powrotu do domu, ale po raz kolejny nie czułam się gotowa jak matka.
Chociaż mój syn nie był całkowicie wyłączony z karmienia piersią, kiedy używał butelki, moja pewność siebie została zachwiana przez to doświadczenie. Czułem, że nie mogę zaufać mojemu ciału, aby zapewnić moje dziecko. Zajęło mi prawie sześć miesięcy, żeby poczuć, że naprawdę wpadliśmy w piersią do karmienia piersią i było wiele, wiele chwil, kiedy chciałem rzucić. Wiem, że brak wsparcia, jaki otrzymałem w tych wczesnych dniach, był bezpośrednio związany z poczuciem nieadekwatności, którą odczuwałem, kiedy niepewnie brnąłem w macierzyństwo. To, czego najbardziej potrzebowałem, to ktoś, kto stał w moim kącie i przypominał mi, że moje ciało może to zrobić. Zamiast tego dostałem w wątpliwość moją pewność siebie.
Żałuję, że nie miałem osoby, która mogłaby mnie wspierać w tych wczesnych dniach, kiedy tak bardzo potrzebowałem wsparcia karmiącego piersią. Szkoda, że nie dali mi konsultanta laktacyjnego, którego potrzebowałem, aby odzyskać zdrowie, ponieważ mimo, że wszystko "wyglądało" dobrze, potrzebowałem czegoś więcej niż szybkiego poklepania po plecach, aby poczuć się na tyle pewnie, by stanąć w obronie siebie, gdy ktoś mi powiedział, że nie jestem ". wystarczająco dużo dla mojego dziecka. Musiałem poznać mój wybór, ponieważ matka była cenna i szanowana. Musiałem wiedzieć, że karmienie piersią będzie trudne, ale och, więc warto.
Nasza historia okazała się dobra. Piersiąłem przez 15 miesięcy i bardzo mi się to podobało. Ale nasza ścieżka nie musiała być tak trudna. Niewielka opieka połogowa zamiast osądu byłaby długa. Potrzebowałem więcej, o wiele więcej, niż opieki, którą otrzymałem jako nowa matka. Nikt nigdy nie powinien sprawić, żebym czuł się tak, jakbym dokonywał złego wyboru, chcąc karmić wyłącznie piersią, i gdybym mógł zrobić to wszystko od początku, stanąłbym na swoim miejscu. Powiedziałbym "nie" tej natrętnej pielęgniarce. Zrobiłabym to, co było dobre dla mojego syna i mojej rodziny i, co najważniejsze, dla mnie.