Próbowałem rodzicielstwa jak Francuzi, bo zabieranie moich dzieci do restauracji to totalny koszmar, i to się stało
Wracając do naszych błogich, wolnych od dzieci dni, kiedy faktycznie mieliśmy czas i dochód do dyspozycji, mój mąż lubiłem chodzić do restauracji. Dobre jedzenie, miła rozmowa, może butelka wina i fantazyjny deser. Było cudownie. A potem mieliśmy dzieci.
W dzisiejszych czasach chodzenie na kolację odbywa się prawie nigdy, a kiedy to się dzieje, zawsze zastanawiamy się, dlaczego uważamy, że to dobry pomysł. Żadne z naszych dzieci nie chce usiąść dłużej niż kilka minut, jedzenie trwa dłużej niż 30 sekund, a kiedy to robi, jest "za gorąco" (to jest jedyny czas w moim życiu, kiedy mam kiedykolwiek chciałem, żeby restauracja serwowała nam letnie posiłki). Wtedy jedno dziecko rozlewa mleko, a drugie decyduje, że nie są głodne. I jakoś połowa posiłku zawsze kończy się na podłodze. Zakładałem, że to jest rzeczywistość sprowadzania małych dzieci do publicznej wiadomości, ale najwyraźniej istnieje magiczna kraina, w której dzieci siedzą cicho i czekają cierpliwie i jedzą całe jedzenie bez narzekania. Ta ziemia nazywa się Francja.
Po przeczytaniu Pameli Druckerman's Bringing Up Bebe, pierwszej osobie opisującej duże różnice między francuskim a amerykańskim rodzicielstwem, wszystko, co mogłem myśleć, było mi potrzebne w moim życiu . Dzieciaki, które nie tracą umysłów przy każdym drobiazgu? Którzy nie zawsze żądają przekąsek lub że robisz dla nich wszystko? A rodzice, którzy rzeczywiście mają czas i czas samotny, którzy wciąż czują się jak indywidualni ludzie, a nie tylko czyjąś mamą 24/7? Brzmiało to jak sen.
Eksperyment
Realistycznie wiedziałem, że nie zostanę magicznie przemieniającym się w autorytatywnego i pewnego rodzica francuskiego z dnia na dzień, ale sądziłem, że istnieją pewne sposoby, w jakie mogę włączyć pewne pomysły do naszego codziennego życia, które mogą potencjalnie zmienić sytuację. Dałem sobie tydzień, aby wprowadzić je w czyn, a następnie ponownie ocenić, czy życie jako francuski rodzic (który nigdy nie był w rzeczywistości we Francji) było tak świetne, jak brzmiało.
Oto, jak poszło.
Mówiąc "nie" i to znaczy
Francuscy rodzice wiedzą, jak być szefem. Podczas gdy amerykańscy rodzice mogą próbować potwierdzić swój autorytet poprzez przerwy w grze i konsekwencje i licząc do trzech lub pięciu lub 1000, francuscy rodzice wydają się naturalnie rządzić tą umiejętnością (prawdopodobnie dlatego, że wszyscy tak robią). Wydaje się, że kluczem nie jest mówienie oszczędnie, ale oznacza to bez ambiwalencji, kiedy to robisz. Lub, innymi słowy, przypomnij sobie, jak to robią francuscy rodzice, że to ja decyduję . Ta postawa nie ma na celu kontrolowania dzieci, ale przypomnieć im, że istnieją granice i oczekiwania, których muszą przestrzegać. Dajecie im ramy (lub " kadrę ", jak to się nazywa we Francji), a następnie mogą mieć swobodę decydowania o tym, co robią wewnątrz niej.
Jako mama dwójki prawie trzech-trzech lat jestem coraz bardziej prowokowana, głównie dlatego, że tak właśnie powinno wyglądać prawie 3-letnie dziecko. Ale na pewno nie czułem się pewnie w tym, jak sobie z tym poradziłem, czy też nie jestem zdecydowanym i autorytatywnym wyznacznikiem granic, więc to właśnie ten aspekt francuskiego rodzicielstwa najbardziej mi się spodobał.
W pierwszym dniu mojego eksperymentu nie minęło wiele czasu. Wróciliśmy do domu po przedszkolu i powiedziałem im, tak jak za każdym razem, kiedy wracamy do domu z dowolnego miejsca, że mają wejść do środka i zdjąć buty. W rzeczywistości robią to tylko w 50 procentach, a ten poranek nie należał do tych czasów. Idealny czas na wyrwanie kadry i wolną od ambiwalencji "nie".
"Zdejmij buty, proszę" - zapytałem, starając się brzmieć jakbym był przekonany, że tak się stanie.
"Nie, " moja córka zareagowała automatycznie. "Nie chcę zdejmować butów!"
Głęboki oddech. Ty decydujesz.
"Nadszedł czas, aby zdjąć buty", powiedziałem, podając jej "wielkie oczy" - rufę, oczekując francuskich rodziców dać swoim dzieciom, aby powiedziały im, że są poważne. Znowu odmówiła, odwracając się i stojąc w kącie drzwi na znak sprzeciwu. To nie działa, pomyślałem. Moje wyjątkowo uparte dziecko nie mogło łatwo zejść. Dałem mu jeszcze jeden strzał.
"Obuwie". Krótkie, z przekonaniem, podniesione brwi dla podkreślenia.
Nie chciała się odwrócić, więc zostawiłem ją przy drzwiach i poszedłem do kuchni, by zacząć robić lunch. Słyszałem, jak wali w drzwi i śpiewa do siebie - głównie, jak sądziłem, aby dostać się pod moją skórę - ale po minucie lub dwóch zapadła cisza. Niedługo potem weszła do kuchni bez butów.
"Cześć mamo!" Powiedziała nieco zbyt entuzjastycznie. "Robisz lunch, mamo ?!"
Zrobiła to, o co prosiłem, ale nie byłam do końca pewna, co o tym sądzę. Wiedziałem, że warto być nieustraszonym przywódcą moich dzieci, ale bycie surowym i szorstkim wydawało mi się obce i niewygodne, a kiedy wróciła, czuła się tak, jakby nie była pewna, czy jestem na nią wściekła, czy nie. To właśnie francuscy rodzice krytykowali amerykańskich rodziców - byli zbyt miękcy i bali się odmówić - i na pewno tak było w moim przypadku. Zdecydowałem, że będę próbował przez cały tydzień i zobaczę, czy stało się łatwiejsze.
Cierpliwość jest cnotą, której moje dzieci nie mają
Tak jak francuscy rodzice cenią sobie efektywną oprawę graniczną, uważają również, że nauczanie dzieci również musi być bardzo ważne. W przeciwieństwie do wielu amerykańskich dzieciaków, które są przyzwyczajone do tego, że mama ma na sobie mnóstwo przekąsek w torebce, na wszelki wypadek (włącznie z moją!), Francuskie dzieci zazwyczaj jedzą tylko w ustalonych porach, z jedną przekąską dziennie około 16:00. Chcesz coś pomiędzy? Przepraszamy, musisz poczekać.
Ta koncepcja wydawała mi się niemal radykalna, matka, której dzieci bez przerwy podrywają jedzenie przez cały dzień. Zaczęli nawet specjalnie prosić o "przekąski, proszę", co zwykle kończy się na mnie, wymieniając kilka różnych opcji do wyboru, tak jakbym ogłaszał promocje w restauracji. Prawdę mówiąc, naprawdę nie uważałem tego za problem - wszystkie opcje są zdrowe i rosną, energiczne dzieciaki, więc dlaczego nie pozwolić im jeść, kiedy chcą? Ale z francuskiego punktu widzenia nauczanie dzieci, by cierpliwie czekać na rzeczy, które chcą (takie jak przekąski), zachęca do odporności - ten sam rodzaj koncepcji opóźnionej gratyfikacji, którą ogłosił słynny test Marshmallow. Ja osobiście nie przejmowałem się zbytnio, czy ustaliliśmy czas posiłków z mocnymi oczekiwaniami co do tego, jak i kiedy jeść, ale idea nauczenia moich dzieci, jak być w porządku z czekaniem na coś, co naprawdę chcieli, brzmiało ważnie.
W szafce mieliśmy małe pudełko ciasteczek, które zdecydowałem się zostawić na ladzie, żeby dzieci mogły je zobaczyć, i nie trzeba było długo czekać, by podekscytować, czy mogą je mieć.
"Jasne, że możesz, ale nie, dopóki nie zjemy lunchu". (Czekanie do 16.00 wydawało się nieco za pierwszym razem.) Nie podobała im się ta odpowiedź. Chcieli ich ciasteczek i chcieli je natychmiast. Nastąpiły stopienia.
Stawianie mojej ziemi na ciastkach było znacznie łatwiejsze niż stawianie ziemi na butach. Usiadłem na podłodze, gdy krzyczeli i próbowali przeskalować półki w szafkach, by dosięgnąć pudełka z ciasteczkami, wzruszyli ramionami i spokojnie powiedzieli, że mogą mieć ciasteczko, ale będą musieli poczekać, aż zjemy lunch. Nie byłem do końca pewny, co robią francuskie matki podczas pełnych napadów złości, więc pożyczyłem napiwek z mojego doświadczenia z rodzicielstwem RIE i nadal siedziałem tam spokojnie, dopóki nie wyciągnęli go z systemu (czekanie na ciasteczko, które jest w końcu jest dość ciężko!). Kiedy wszystko znów się uspokoiło, powiedziałem im, że nadszedł czas na obiad.
Pod koniec posiłku oboje całkowicie zapomnieli o ciasteczkach, które tak głośno płakali około 10 minut wcześniej, ale i tak dałam im ciasteczka jako nagrodę za przynajmniej staranie się być cierpliwym. Nauczenie dwóch maluchów, jak czekać na rzeczy, nie było czymś, co mógłbym zrobić w ciągu tygodnia, ale wypróbowanie go sprawiło, że zdałem sobie sprawę, że było to zdecydowanie coś, co chciałem zatrzymać na swoim radarze po zakończeniu eksperymentu.
Potrzebuję spokojnego czasu, Zbyt
Jeśli jest jedna rzecz, którą moi przyjaciele z dziećmi i często rozpaczam, to brak osobistego czasu (i osobistej przestrzeni!) Mamy w naszych czasach. Opiekowanie się dziećmi może być niewiarygodnie wyczerpujące - o wiele bardziej, niż się tego spodziewamy. Bawimy się z dziećmi, gotujemy dla nich, odpowiadamy na ich niekończące się strumienie pytań i ciągłe prośby. Nadzorujemy je przez cały czas (nawet na naszych podwórkach) i często nie oczekują, że mogą na nas polegać za każdym razem, kiedy tylko zechcą.
Nie wydaje mi się, że najgorsze jest być tam dla twoich dzieci tak bardzo, jak to możliwe, ale myślę, że bardzo łatwo jest zapomnieć, że rodzice to również ludzie, którzy mają potrzeby, i łatwo jest je zignorować dla dobra waszych dzieci. Ale rodzice francuscy wydają się być lepsi w utrzymywaniu równowagi, wcale nie czują się winni za wyrzeźbienie czasu dla dorosłych lub oczekując, że ich dzieci będą grać samodzielnie, jeśli mają do wykonania pracę lub jeśli mają towarzystwo.
Przez cały dzień, gdy jestem w domu z moimi dziećmi, tęsknię trochę za czasem, w którym mogę pić kawę nieprzerwanie, a może sprawdzać pocztę e-mail lub odwiedzać Facebooka, lub przypinać przypadkowe rzeczy na Pinterest tylko po to, aby przerwa od tak intensywnego potrzebowania przez dwóch małych ludzi przez cały czas. Ale kiedy biorę ten czas, czuję się jakbym był samolubny i że powinienem być z moimi dziećmi, bawić się z nimi; ujmujący. Innymi słowy, bez względu na to, co robię, źle się z tym czuję. Jako ktoś, kto pracuje w domu, bardzo dużo borykam się z planowaniem mojej pracy wokół moich dzieci, kradnąc czas tu i ówdzie podczas drzemki lub pozostając późno w nocy, aby ukończyć zadania, mimo że moje dzieci będą miały słońce następnego dnia rano . Pomyślałem, że nadszedł czas, aby włączyć do miksu odrobinę francuskiego stylu samoobsługi, więc usiadłem przy filiżance kawy i laptopie, zdeterminowany, aby zrobić co najmniej małą przerwę. I wtedy zaczęły się przerwy.
Czy mogę się napić, mamo? Czy mogę oglądać Paw Patrol w telewizji? Chcesz zbudować ze mną wieżę, mamo? Muszę iść nocniczkiem ! Zwykle porzuciłbym to, co robiłem - nic ważnego, ale mimo to coś, co chciałem zrobić - i zrobiłem to, o co mnie prosili. Zamiast tego spróbowałem innej strategii. "Mama potrzebuje teraz trochę czasu sama. Chcę, żebyś grał sam przez chwilę, dopóki nie będę mógł ci pomóc. "Prośby trwały przez jakiś czas, ale po kilku przypomnieniach, że mama potrzebowała trochę czasu, oboje zeszli na dół same i znaleźli coś do zrobienia.
Początkowo czułem się okropnie ( co mama mówi swoim dzieciom, żeby odeszła? ), Ale wtedy zdałem sobie sprawę, że prawdopodobnie ważniejsze jest to, że robiłem to częściej. Nie lekceważyłem żadnych pilnych potrzeb, po prostu dawałem im do zrozumienia, że czasami potrzebuję przestrzeni i wiedziałem, że na krótko są w stanie grać beze mnie. Nie zrobiłem tego ostro, a oni naprawdę byli w porządku będąc sami. A może pewnego dnia, pokazując im, że dbanie o samych siebie jest ważne, będą oni w stanie stawić czoła swoim potrzebom, nie czując się z tym źle.
Czy podoba mi się takie podbijanie Bebe ?
Kiedy po raz pierwszy przeczytałem o rodzicielstwie w stylu francuskim, wydawało się, że znają magiczną formułę wychowania dobrze wychowanych, łatwych dzieci, które miały świetną samokontrolę i były niesamowicie pełne szacunku. Ale rzeczywistość jest taka, że istnieje wiele rzeczy, które wpływałyby na inne niż indywidualne umiejętności rodzicielskie - jak długa linia spodziewanych społecznych oczekiwań; sposób, w jaki dzieci są traktowane w szkole; nie wspominając o wysokiej jakości, finansowanym przez państwo systemie opieki dziennej, który większość rodziców wybiera na pobyt z dziećmi w domu na stałe.
To prawda, że mamy bardzo różne sposoby wychowywania dzieci, ale mamy także bardzo różne przekonania i oczekiwania dotyczące rodzicielstwa, które są wzmacniane na wiele sposobów, zarówno w domu, jak i poza nim. Tak jak francuskie rodzicielstwo jest indywidualnym rodzicielskim stylem, to jest również wspólne dla większości tej dziecięcej społeczności, co z pewnością ułatwia i zwiększa efektywność.
Po krótkiej wizycie w inspirowanym przez Francuzów sposobie myślenia, były rzeczy, które zdecydowanie chciałem zapamiętać i kontynuować pracę - jak zachęcanie do cierpliwości i coraz lepsze ustalanie granic z ufnością. Ale były jeszcze inne rzeczy, które wciąż doceniałem z powodu moich miękkich poglądów w stylu amerykańskim, takich jak sposób, w jaki czasem jesteśmy bardziej wyluzowani na nasze oczekiwania, przyjmując, że dzieci są jeszcze dziećmi, i że jest OK, jeśli rodzicielstwo jest czasami wyczerpujące i poświęcenie . Tak bardzo, jak chciałabym, aby moje dzieci słuchały mnie za pierwszym razem, gdybym coś powiedział, lub żeby łatwo zaakceptowały moje oczekiwania wobec nich, może nie być najgorszą rzeczą na świecie, jeśli tego nie zrobią.
Ale jestem pewien, że w najbliższym czasie nadal nie będziemy wychodzić do restauracji.
Obraz: Giphy