Skąd wiesz, kiedy nadszedł czas, aby zrezygnować z IVF?
Jest to pytanie, które wielu z nas ma nadzieję uniknąć. Ale dla tych, którzy naturalnie nie zapadli w ciążę i nie poddają się IVF, jest to problem, który wydaje się duży: kiedy zrezygnujemy z IVF?
Czy odpowiedź na pytanie o zdolność emocjonalną do kontynuowania? Pragnienie dla dziecka? Finanse? Co mówią badania na temat wskaźników sukcesu?
Dla Genea Medical Director, profesora Marka Bowmana, odpowiedź jest dość jednoznaczna. "Niezależnie od tego, gdzie jesteś na świecie, podgrupy osób, które odnoszą sukcesy w zapłodnieniu in vitro, odnoszą sukcesy szybko", mówi. "Często mylimy się z tym, że każdy musi bez końca przejść przez IVF, w rzeczywistości nikt nie powinien przechodzić przez to bez końca."
Jeśli kilka pierwszych razy nie powiedzie się, Bowman mówi, że siada z parą i radzi im, aby kontynuowali leczenie IVF. "Ciężko jest akceptować ludzi", mówi. "W ostatnim programie Four Corners był lekarz, który myślał, że powinieneś robić to w kółko, ale statystyki wyniku IVF tego nie potwierdzają."
Jednak dla niektórych kobiet (i mężczyzn) chęć posiadania dziecka jest tak silna, że serce wygrywa ze statystykami. A dla niektórych, wytrwanie z IVF wymaga większej odwagi niż odejścia.
"Najlepszym sposobem, jaki mogę opisać, jest to, że kontynuowanie [IVF] jest trudniejsze niż rezygnacja" - mówi jedna z mam. Chociaż ma jedno dziecko poczęte przez IVF, dopiero po trzech latach próbowania i braku drugiego dziecka, wiedziała, że doszła do końca.
"Moje ciało zostało zniszczone" - mówi. "Powiedziałem" już nie mogę tego robić "[Ale] trudno jest nie wahać się od decyzji."
Nikol Johnson-Sanchez, amerykańska charakteryzatorka, która bloguje o swojej niepłodności, całkowicie zgadza się z tym, że o wiele łatwiej jest się poddać, niż iść dalej.
"Jesteś psychicznie i fizycznie wydana, a twoje marzenia o tym, by dziecko z każdym zawodzącym cyklem ubywało", mówi. "Siła przychodzi, kiedy wykorzystujesz swoją osobistą moc i wszyscy to mamy, nie znasz swojej siły, dopóki nie przejdziesz przez ogień".
Johnson-Sanchez i jej mąż próbowali począć od 2013 r. I przeszli dwie inseminacje wewnątrzmaciczne (IUI), pięć cykli IVF i jeden zamrożony transfer zarodków. Wszystkie cykle zawiodły, a brak sukcesu był dla pary niespodzianką.
Nowy blog {Notjustabeautyblogger.com} i wideo