Szczerze mówiąc, chciałbym, żeby nie była pracująca mama

Zawartość:

Kiedy byłem małym dzieckiem, moja mama nie pracowała poza domem. Zamiast tego została w domu ze mną i moją siostrą, bawiąc się z nami i piecząc ciasteczka, ucząc nas rzeczy, opiekując się nami, a kiedy dorośliśmy zaczęła pracować w naszej szkole. W końcu "wróci do pracy", ale gdy byliśmy mali, była rodzicem w pełnym wymiarze godzin. Kiedy przygotowywałem się do posiadania własnego dziecka, nie byłem pewien, czy to było coś, co chciałem, czy nie. W końcu sytuacja finansowa mojej rodziny z klasy robotniczej oznaczała, że ​​nie była to naprawdę decyzja, którą musiałem podjąć, ponieważ moja rodzina potrzebowała mnie do pracy, przynajmniej niektórych. Szczerze mówiąc, bycie z dzieckiem 24 godziny na dobę i brak konieczności wykonywania innych czynności podczas długiego okresu po porodzie sprawiło, że poczułem się dziwnie i dziwnie. Kiedy zacząłem pracować, a zwłaszcza gdy zaczynałem pracę nad ustalonym harmonogramem, dobrze było, aby przyczynić się do mojej rodziny i mieć coś innego do myślenia. Ale wraz z upływem czasu, gdy dziecko rośnie, a jego potrzeby zmieniają się, pragnę prostoty słów mojej matki: "po prostu być mamą". Szczerze mówiąc, żałuję, że w ogóle nie jestem pracującą mamą.

To skomplikowany problem i jestem pierwszą osobą, która przyznaje, że kiedy mówimy o "pracujących matkach i mamach w domu", nigdy nie jest tak prosta i czarno-biała, jak się wydaje. Jestem żywym dowodem tego faktu. Uważam się za pracującą mamę, ponieważ pracuję gdzieś pomiędzy 20 a 30 godzin tygodniowo, a ja przynoszę do domu wynagrodzenie porównywalne z wypłatą mojego współmałżonka. Ale jestem też w domu z moim dzieckiem, podczas gdy moja żona pracuje cztery dni w tygodniu. Podobnie jak wiele rodzin, mieszkamy gdzieś w środku. Nie jesteśmy "tradycyjną" rodziną, w której jeden z małżonków pracuje 40 godzin tygodniowo, aby wesprzeć finansowo rodzinę, podczas gdy drugi pozostaje w domu, aby wychować dzieci i zjeść obiad na stole (i, my też jesteśmy gejem), My, rodzina z dwoma dochodami, w której oboje rodzice pracują w pełnym wymiarze godzin, a dzieci spędzają godziny pracy w ramach pewnego rodzaju opieki nad dziećmi. Zamiast tego nasz harmonogram to dziwna hybryda. Moja żona pracuje cztery dni w tygodniu w lokalnej restauracji i teoretycznie pracuję dwa dni w tygodniu i od czasu do czasu. Ale w praktyce pracuję prawie co wieczór.

Nawet kiedy jestem fizycznie z moim synem, jestem wyczerpany i nie mogę być tak obecny, jak bym chciał.

Kocham swoją pracę i uwielbiam pisać słowa na życie, a fajną rzeczą jest to, że piszę o rodzicielstwie , co było naprawdę niesamowite, ponieważ to co zajmuje cały mój mózg każdego dnia. Ale prawda jest taka, że ​​ciągłe żonglowanie rodzicielstwem i zmuszanie mnie do pracy niszczy mnie i zaczyna sprawiać, że czuję się jakbym nie był dobry w żadnej z tych rzeczy. Faktem jest, że bez względu na to, jak je kroisz, rodzicielstwo jest pracą samą w sobie i niezależnie od tego, jak bardzo lubię to, co robię, wciąż ciągle dzieli moją uwagę. Oznacza to, że nawet gdy jestem fizycznie z moim synem, jestem wyczerpany i nie mogę być tak obecny, jak bym chciał być. W moim konkretnym przypadku oznacza to, że prawie nigdy nie mam czasu na przestój, a ja ciągle wpatruję się w mój spakowany harmonogram, próbując dowiedzieć się, gdzie mogę wcisnąć nieco więcej czasu na pracę.

Może mogę napisać szkic mojego następnego eseju w dziale notatek mojego zepsutego telefonu podczas karmienia piersią? Może uda mi się trochę zmodyfikować, jedząc lunch? Może uda mi się poprosić dziadków, żeby wzięli go na kilka godzin w tym tygodniu? Co się stanie, jeśli pozostanę do drugiej w nocy, aby to wszystko zrobić? Ilość wyobrażeń i aranżacji jest dosłownie nieograniczona i uważam, że ważę koszty i korzyści płynące z tego, kiedy i jak pracuję, nawet podczas snu. I to nie tylko ja. Za każdym razem, gdy czytam coś o macierzyństwie, staje się dla mnie coraz bardziej oczywiste, że mamusie takie jak ja są tak wypalone, że ledwo możemy funkcjonować. To smutny stan, w którym można uczestniczyć, i chociaż współczucie dla innych w tej samej łodzi może pomóc, może również sprawić, że sytuacja będzie jeszcze bardziej beznadziejna. W końcu, jeśli wszyscy jesteśmy sfrustrowani i wyczerpani, to co tam jeszcze jest? Czy w ogóle istnieje jakieś wyjście?

Tęsknię za wolnością, by wykonywać tylko jedną pracę, zajmować się pielęgnowaniem i wychowywaniem mojego pięknego i niesamowitego dziecka oraz koncentrować się na byciu najlepszą mamą, jaką mogę być. Boleję o sen, poświęcając mu całkowicie niepodzielną uwagę, zamiast nieustannie próbować przełączać się z pracy mózgu do mózgu matki.

Byłem już sfrustrowany, ale wtedy moje dziecko zachorowało, a jakość mojej frustracji uległa zmianie. Nie myśląc po prostu: "Z pewnością jest to bzdura, że ​​muszę tak dużo pracować!" Zamiast tego, zacząłem się naprawdę wściekać, że nie mogłem zrobić tego, co tak bardzo chciałem zrobić, co wszystko upuściło dla mojego dziecka.

Pragnę prostszego życia. Tęsknię za wolnością, by wykonywać tylko jedną pracę, zajmować się pielęgnowaniem i wychowywaniem mojego pięknego i niesamowitego dziecka oraz koncentrować się na byciu najlepszą mamą, jaką mogę być. Boleję o sen, poświęcając mu całkowicie niepodzielną uwagę, zamiast nieustannie próbować przełączać się z pracy mózgu do mózgu matki. I chociaż wiem, na pewno, że bycie pełnoetatową mamą nie będzie tylko tęczą i jednorożcem, to fakt, że widziałem własną matkę, robi to cholernie dobrze, sprawia, że ​​życzę sobie tego jeszcze bardziej. Nie mogę nic poradzić na to, że siedzę tutaj - pracuję nad laptopem w morzu zabawek, podczas gdy moje dziecko ma drzemkę - marząc o życiu, w którym mógłbym zamiast tego planować następną zabawną rzecz, którą wspólnie robilibyśmy.

Wiem, że tak być może, więc, o wiele gorzej. Wiem, że styl życia, jaki zastosowałem, aby utrzymać rodzinę na tym dziwnym świecie, dał mi wiele możliwości i możliwości, których inaczej bym nie zrobił. Jestem wdzięczny, że nadal karmię piersią i że w końcu mam dość pieniędzy, by żyć w miejscu, które naprawdę lubimy. Czuję, przez większość czasu, niesamowicie uprzywilejowaną i szczęśliwą. Ale po prostu wiem, że może być o wiele lepiej. I, być może na dzień dzisiejszy, przyznam, że żałuję, że nie miałem innego życia, takiego, w którym przez cały czas mogłem być mamą i nigdy nie pracowałem całą noc.

Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

Zalecenia Dla Moms.‼