Debata na temat IVF dla starszej kobiety
Ulepszenia w zakresie zapłodnienia pozaustrojowego doprowadziły do znacznego wzrostu zarówno wskaźników leczenia, jak i powodzenia, ale jakim kosztem?
Czy starsze kobiety - w tym osoby w okresie menopauzy, a nawet po menopauzie - powinny mieć dostęp do leczenia niepłodności? A czy wiek naprawdę jest największym problemem?
Istnieje znaczna kontrowersja publiczna wokół kwestii dostępu do leczenia zapłodnienia in vitro (IVF) dla starszych kobiet. Niektórzy wspierają nieograniczony, finansowany ze środków publicznych dostęp dla wszystkich niepłodnych kobiet i par, niezależnie od wieku. Inni proszą się różnić.
Wiele osób popiera ograniczenia dotyczące kwalifikowalności i dostępu, w tym wzrost kosztów ponoszonych przez osoby fizyczne. Sprzeciwiają się także wykorzystaniu wpływów podatkowych w celu sfinansowania, co jest drogocenną procedurą opartą na skończonych zasobach opieki zdrowotnej.
I wielu twierdzi, że powinien istnieć limit wieku na dostęp IVF. Jedną z takich osób jest kobieta, która w wieku 57 lat stała się jedną z najstarszych brytyjskich matek IVF. Pani Tollefson zaapelowała o ograniczenie wieku o 50 lat w przypadku kobiet ubiegających się o leczenie niepłodności.
Brytyjska najstarsza mama po raz pierwszy ... Susan Tollefsen została matką po otrzymaniu leczenia IVF w wieku 57 lat.Teraz, na początku lat 60-tych, pani Tollefson nie żałuje, że urodziła córkę, ale twierdzi, że zmaga się z wychowaniem dziecka i wiedząc, że ma ograniczony czas, aby zobaczyć, jak dorasta jej córka.
Niepłodność i obecny dostęp IVF
Ulepszenia w zapłodnieniu in vitro doprowadziły do znacznego wzrostu zarówno odsetka leczenia, jak i powodzenia. Około 3 procent wszystkich urodzeń Worldna wynika z zastosowania technologii wspomaganego rozrodu (ART). I w dowolnym momencie około 9 procent par Worldn doświadcza niepłodności.
Zwiększyła się średnia wieku kobiet stosujących IVF. Dane z badań przeprowadzonych przez Worldn Institute of Health and Welfare pokazują, że średni wiek kobiet otrzymujących leczenie z użyciem własnych jaj lub zarodków wynosi 36 lat, a średni wiek kobiet stosujących jaja lub zarodki z dawcą wynosi 40, 8 lat. Jedna czwarta całego leczenia Worldn IVF ma pomóc kobietom w wieku 40 lat lub starszym. Ale tylko jedna na 100 kobiet powyżej 44 roku życia dostarczy na świat dziecko żywe.
Nie ma żadnych przepisów krajowych określających maksymalny wiek dla zapłodnienia in vitro na świecie, a lekarze są podzieleni pod kątem tego, czy powinien istnieć limit wiekowy. Wytyczne w niektórych krajach, np. W Południowym Świecie, zalecają 50 lat jako maksymalny wiek. Ale rząd wprowadził zmiany, które wpływają na dostęp i przystępność; w styczniu 2010 r. ustalono górny limit kwoty refundacji Medicare dostępnej dla pacjentów poddawanych leczeniu niepłodności.
Podczas przesunięcia, do pewnego stopnia, poprzez zmiany w rabatach Medicare, nastąpił również wzrost kosztów początkowych dla zapłodnienia in vitro. Ogólny wynik netto tych zmian został oszacowany na dwukrotność kosztów z własnej kieszeni na zapłodnienie in vitro.
Badania przeprowadzone przez jednostkę badawczą ds. Perinatalnych i reprodukcyjnych Uniwersytetu w Nowej Południowej Walii (PRERU) wskazują, że ta zmiana spowodowała znaczny 13-procentowy spadek wykorzystania ART w 2010 r., Gwałtowny zwrot w związku z rekordem 10% rok w okresie 2004-2009.
Etyka dostępu
W jaki sposób te zwiększone koszty wpływają na to, kto uzyskuje dostęp do zapłodnienia in vitro? Dane PRERU pokazują, że największy spadek używania ART nastąpił u kobiet w wieku od 34 do 37 lat, które częściej nie zajdą w ciążę bez pomocy.
Chociaż przyczyny tego są złożone, należy zauważyć, że wpływ zwiększonych kosztów z góry i z kieszeni może nałożyć mniejsze obciążenie na starsze kobiety i ich partnerów, z których wielu ma większą zdolność do zarobkowania, bardziej bezpieczne kariery i większa baza aktywów.
Ale czy starsze kobiety - w tym te, które są w okresie menopauzy, a nawet po menopauzie - mogą uzyskać dostęp do leczenia niepłodności, zwłaszcza gdy dostęp staje się droższy i bardziej ograniczony?
W końcu dobrze wiadomo, że odsetek powodzeń dla zapłodnienia in vitro znacznie się obniża dla starszych kobiet. Podczas gdy wskaźnik "dostawy na żywo" w cyklu IVF wynosi około 20-26 procent dla kobiet w wieku od 30 do 34 lat, dramatycznie spada - do 1-2, 4 procent na cykl - dla kobiet w wieku powyżej 44 lat (w zależności od tego, czy jaja mają zostały zamrożone lub nie).
Musimy wziąć pod uwagę sprawiedliwość systemu, który pozwala na większy dostęp do zapłodnienia in vitro tym, których stać na płacenie więcej, mimo że w wielu przypadkach ich szanse na urodzenie dziecka w domu na koniec procesu mogą być bardzo niskie. Jeśli niższe wskaźniki sukcesu w każdym cyklu leczenia oznaczają więcej cykli leczenia na kobietę, potencjalnym rezultatem jest zwiększone wykorzystanie tego, co jest drogim i ograniczonym zasobem.
Mówiąc ogólniej, brak badań oznacza nierówny dostęp i możliwość dla tych, którzy są mniej zamożni w naszym społeczeństwie - ale których pragnienia dla dzieci są nie mniej intensywne lub uzasadnione. W efekcie oznacza to nierówność strukturalną, która jest dyskryminująca.
Kwestia wieku
Ale popularna debata moralna ma tendencję do koncentrowania się na innym pytaniu - czy starsze kobiety powinny mieć w ogóle dostęp do zapłodnienia in vitro? Czy kobiety w wieku powyżej 44 lat, czy 50, a nawet 60 lat powinny mieć możliwość leczenia niepłodności?
Przejawia się znaczny niepokój moralny dotyczący dobrostanu dzieci urodzonych przez starsze matki. Istnieją obawy, na przykład, że kobiety w wieku 60 lub 70 lat będą źle wyposażone, aby wychowywać nastoletnie dzieci, i że dziecko będzie "za małe", gdy jej rodzice umrą, pozostawiając ją opuszczoną i samotną, bez wystarczających środków finansowych i emocjonalnych wsparcie.
Ale ta moralna panika jest podsycana przez zbyt wąskie, kulturowo ślepe idee odpowiedzialności rodzinnej i wychowawczej. Na początek w wielu krajach na świecie dzieci wychowywane są głównie przez dziadków lub członków dalszej rodziny.
Podczas gdy kobiety (i mężczyźni), którzy spóźniają się z dziećmi, istotnie przegapią etapy życia dziecka w późniejszym okresie, założenie, że takie dziecko pozostanie odizolowane i nie będzie wspierane, to tylko: założenie.
Supremacja biologii
Istnieją również powody, aby zastanowić się nad naszym zaabsorbowaniem rozwojem technologii, które umożliwiają ludziom reprodukowanie potomków biologicznie spokrewnionych.
Podczas gdy dostęp do adopcji jest coraz bardziej ograniczony barierami instytucjonalnymi, liczba dzieci w rozpaczliwej potrzebie krótko- i długoterminowej opieki zastępczej na świecie wciąż rośnie. Są to bardzo wrażliwe dzieci, dzieci, które już istnieją i które mają znaczne niezaspokojone potrzeby dotyczące rodziny i bezpieczeństwa.
Ich potrzeby pozostają niezaspokojone, a my, jako społeczeństwo, skupiamy się na idei posiadania i wychowywania "naszych własnych" dzieci. Myślimy o nich jako o dzieciach, które są bardziej "nasze" w sensie bycia biologicznie spokrewnionymi z nami, ale też, jak się obawiam, w sensie bycia "posiadanym" przez nas - naszych, aby je zachować, by posiadać, przez czas trwania naszych żyć.
Musimy zapytać, czy ta domniemana potrzeba posiadania "własnych" dzieci jest w ogóle uzasadniona. I musimy zapytać, czy może być ważniejsza niż istotne potrzeby już istniejących dzieci, niezależnie od ich genetycznego pochodzenia.
Jest to kwestia, przed którą stoimy wszyscy - nie tylko starsze kobiety, które starają się o dzieci, ale każdy, kto chce zainwestować duże ilości pieniędzy i energii emocjonalnej w posiadanie biologicznie pokrewnego dziecka. I wszyscy, którzy skutecznie odwracają się od potrzebujących dzieci, głównie dlatego, że nie są "nasze", biologicznie rzecz biorąc.
Artykuł ten pojawił się po raz pierwszy w The Conversation.