Dzień ginie w Cincinnati, prawie straciłem własnego dzieciaka
Nie wszystkie historie mają szczęśliwe zakończenia. Nie wszystkie tragedie mają złoczyńców. Szczerze mówiąc, większość z nich nie, nawet jeśli chcemy. Patrzymy na historię taką jak czteroletni chłopiec, który wspiął się do ogrodzenia goryli w zoo w Cincinnati i chcemy powiedzieć , że nigdy by mi się to nie przydarzyło . Patrzymy więc na wszystkie sposoby, w jakie można temu zapobiec. Szukamy kogoś, kto pochłonie całą winę. Ale używanie nienawiści jako balsamu na śmierć nie cofnie przeszłości i nie zapobiegnie nieprzewidywalnym tragediom, które będą miały miejsce w przyszłości.
Kiedy ten chłopak wspiął się na niskie ogrodzenie, a następnie spadł na 10 do 12 stóp w sposób szkodliwy, mój własny syn, prawie w tym samym wieku, przepłynął obok mnie na rodzinnym przyjęciu w basenie. Byłem tam. Obserwowałem go. Wszyscy go obserwowali. Wokół były ciotki, wujkowie i dziadkowie. Mój mąż i ja byliśmy z nim w basenie. W pobliżu pływali kuzyni. Był na płytkim końcu, gdzie mógł się dotknąć. Aż nagle nie był.
Wiem, jak to jest być osobą, która myśli, że nie może się z nimi stać. Moje dziecko nigdy nie będzie wspinało się po tym płocie. Moje dziecko nigdy nie utopiłoby się w sadzawce tuż obok mnie. Jestem lepszym rodzicem niż to. Dopiero teraz wiem, jak to jest być osobą, która wie, że może.
Odwróciłem się, by dać całemu dziecku buziaka, gdy pływał z ojcem w jego nadmuchiwanej łodzi na basenie, i odwróciłem się, by zobaczyć mojego starszego syna twarzą w dół w wodzie. Nie machał rękami. On się nie ruszał. Tonął. Zdjąłem go z wody i przez chwilę zacząłem kaszleć całą wodę. Jak długo to trwało? Kilka sekund? To nie mogło być coś więcej, ale nagle nie byłem pewien. Ile jeszcze sekund zajęłoby tragedii, zimno i nieodwracalnie? Zdarza się tak szybko.
Przerażające jest myśleć o wszystkich rzeczach, które mogą się zdarzyć w chwili, gdy stracisz czujność nawet na sekundę. Nikt z nas nie jest w stanie osiągnąć złego rodzicielstwa, bez względu na to, jak bardzo jesteśmy dobrzy. Nieważne, jak głośno protestujemy, że jesteśmy inni, lepsi od tej matki w zoo.
Odwracasz się w sklepie spożywczym, a twoje serce przeskakuje. Łapiesz torbę z jabłkami i nagle twoje dziecko nie jest już przy tobie. Stanąli za tobą, tuż poza twoim zasięgiem, ale przez chwilę lęk przed tragedią chwyta cię. Odeszli. Straciłeś je.CINCINNATI, OH - CZERWIEC 2: Kwiaty leżały wokół spiżowej statuetki goryla i jej dziecka poza światem gorylskim Cincinnati Zoo, po tym, jak 3-letni chłopiec wpadł do fosy, a urzędnicy zostali zmuszeni do zabicia Harambe, 17- year-old Western lowland silverback gorilla June 2, 2016 w Cincinnati, Ohio. Wystawa jest nadal zamknięta jako oficjalne dzieło Zoo w celu podniesienia poziomu bezpieczeństwa eksponatu. (Zdjęcie: John Sommers II / Getty Images)
"Nigdy nie spuszczałabym mojego dziecka z tego widoku", mówi bezdzietny obserwator - lub od czasu do czasu pobożna matka. Wszyscy chcemy udawać, że jesteśmy półbogami, poza zasięgiem błędów, które są tragiczne. Ja też. Nigdy bym nie pomyślał, że będę matką spowitą lękiem, wpatrującą się w mojego syna, gdy zakaszlał wodę. Był ode mnie o kilka cali. Wiem, jak to jest być osobą, która myśli, że nie może się z nimi stać. Moje dziecko nigdy nie będzie wspinało się po tym płocie. Moje dziecko nigdy nie utopiłoby się w sadzawce tuż obok mnie. Jestem lepszym rodzicem niż to. Dopiero teraz wiem, jak to jest być osobą, która wie, że może.
Wszyscy jesteśmy lepsi od tragedii, która przychodzi odebrać cudze dziecko, prawda? Tylko że nie jesteśmy. Te rzeczy zdarzają się każdej matce. Odwracasz się w sklepie spożywczym, a twoje serce przeskakuje. Łapiesz torbę z jabłkami i nagle twoje dziecko nie jest już przy tobie. Stanąli za tobą, tuż poza twoim zasięgiem, ale przez chwilę lęk przed tragedią chwyta cię. Odeszli. Straciłeś je. Twoja twarz staje się blada, panika przepływa przez twoje żyły, a ty nazywasz ich imię trochę zbyt głośno - a następnie skacz na dźwięk ich głosu w pobliżu pięt. Niewygodna prawda ujawnia się: może się zdarzyć każdemu.
Poproś matkę o ich najbardziej przerażającą chwilę rodzicielską, a odpowiedź brzmi zawsze tak samo: "Któregoś dnia prawie je straciłem".
Zdarza się to w mgnieniu oka. W jednej chwili twoje dziecko jest obok ciebie, a następne nie. Tragedia przychodzi po ciebie lub nie, ale nie decydujesz. Przeciwstawiamy się temu najlepiej, jak potrafimy, ale każda matka wie w głębi serca, że nie ma nic, co mogliby zrobić, żeby to powstrzymać. Poproś matkę o ich najbardziej przerażającą chwilę rodzicielską, a odpowiedź brzmi zawsze tak samo: "Któregoś dnia prawie je straciłem". Granie w winę nad tym, co wydarzyło się w zoo w Cincinnati, nie jest tego warte. Nikt z nas nie wygra. Nie zoo, nie małego chłopca, nie jego rodziców. Nie Harambe.
Z perspektywy czasu widać wyraźnie, że wszystko, co mogło powstrzymać historię z Cincinnati Zoo od rozwijania tego, jak to się stało, ale to nie znaczy, że matka jest winna. To mógłbym być ja. To mógłbyś być ty. Tragediom nie przeszkadza wyjątkowe rodzicielstwo. Albo masz szczęście, albo okrutny zwrot losu. Twoje dziecko skaluje ogrodzenie do podwórza sąsiada, zamiast do goryla. Bawią się w chowanego zamiast być uprowadzeni. Samochód zatrzymuje się w momencie, gdy biegną na ulicę. Lub nie. Rzeczywistość, że to możliwe, jest przerażająca. Ale to prawda.