9 Rzeczy, które są takimi zmaganiami, kiedy wracasz do pracy po urlopie macierzyńskim
Patrząc wstecz na mój urlop macierzyński po urodzeniu mojego syna, jestem wdzięczny, że w tym stresującym czasie miałem opiekuna i super-współpracowników. Powiedzieć, że pomogło sprawić, że trudniejszy czas będzie bardziej funkcjonalny, byłoby niedopowiedzeniem. Ale nawet z tym dodatkowym wsparciem ledwo mogłem zachować to razem. I przez "trzymajcie to razem", mam na myśli, że konsekwentnie biegałem późno, ciągle musiałem opuścić moje biurko, aby pompować i musiałem ponownie nauczyć się wykonywać tę pracę, której nie robiłem od miesięcy. Jak możesz sobie wyobrazić, Pracownik Miesiąca nie był dla mnie kartą, przynajmniej nie podczas tych miesięcy transformacji.
Trudno zapomnieć o wyzwaniach tych pierwszych tygodni jako pracującej matki. Mam żywe wspomnienia samotnego siedzenia, pompowania, w wolnym pokoju w moim budynku, myślenia "Co robię?" I mentalnej ponownej oceny moich priorytetów w kółko. (Nie polecam tego, to nie jest tak pomocne w zaopatrzeniu w mleko).
I dlatego, że wszyscy jesteśmy na tej samej stronie, nawet nie mówię, że praca jako mama jest jakimś herkulesowym zadaniem, albo że matki, które ~ żonglują wszystkim ~ to anomalie, które zasługują na parady. Wygląda na to, że większość ludzi robi dużo w swoim życiu i wszyscy robimy, co w naszej mocy, aby nie zaszkodzić innym. Trudno jest wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim, ale nie jest to "bycie pracującym rodzicem" (choć niewątpliwie wiążą się z tym wyzwania) - to jest przejście. To fakt, że rzeczy, które były znane, nie uległy dramatycznej zmianie. To, że szczegóły twojego życia mogą wyglądać podobnie, ale ich kontekst jest całkowicie zmieniony. I to jest dziwne. I trudno się do tego przyzwyczaić.
Jeśli Ty lub ktoś, kogo kochasz, a nawet ktoś, na kim ci zależy, ale zawsze przypomina Ci o tym dzięki dziwnemu ustawieniu Facebooka, które zawsze umieszcza je na górze Twojego kanału, przechodzi przez to przejście, mogę zaoferować te proste słowa zachęty: poczekaj tam. Możesz to zrobić. Możesz więcej niż to zrobić, a wszystko będzie łatwiejsze. Posunąłbym się nawet do wysłania rekwizytów, ale nie sądzę, żeby ludzie już to robili. Po prostu uspokójmy się, mówiąc, że matki, które wracają do pracy po urlopie macierzyńskim, są złe. I niech wszyscy mają chwilę ciszy na rzeczy, z którymi prawdopodobnie mają do czynienia.
Pamiętając, jak się ubierać jak dorosły
Nie chodzi o to, że nie ubrałam się, kiedy byłam na urlopie macierzyńskim, tylko tyle, że wszystko, co nosiłem, było wyposażone w wiele gumek. Zapamiętywanie kroków niezbędnych do tego, by stać się reprezentatywnym dla świata zawodowego, pochłonęło więcej energii, niż myślałem.
Używanie laktatora w miejscu publicznym (lub może Twój samochód, jak wielu z nas zrobiło)
Mimo że znajdowałem się za zamkniętymi drzwiami, podpięcie się do pompy wciąż było dziwne, ponieważ wiedziałem, że po drugiej stronie muru ludzie robią swoje normalne interesy, nieświadomi tego, co dzieje się z moimi piersiami. W pewnym momencie, w zwykłym pomieszczeniu, w którym pracowałem, była przeprowadzana konserwacja, więc mój przełożony uprzejmie zaproponował, że opuści swoje biuro i wykorzysta je, ponieważ ma zamek. Pod żadnym pozorem nie wydaje mi się, żeby otworzyć koszulę w biurze mojego szefa, ale tego dnia? Nie miałem innego wyjścia, jak tylko się uśmiechnąć i cóż, obnażyć to.
Przyzwyczajenie się do twoich nowych rozwiązań w zakresie opieki nad dziećmi
Muszę oferować uściski i letnie koktajle dla tych, którzy żonglowali poza opieką nad dziećmi podczas tego przejścia. W naszej rodzinie harmonogramy pracy były na pół elastyczne, więc ja i mój partner myśleliśmy, że będziemy w stanie podzielić nasz czas i utrzymać naszego syna w domu. Pomysł ten ostatecznie wysadził się w nasze twarze, ale uratowało nas to przed koniecznością wprowadzenia dodatkowej komplikacji, która byłaby poza opieką. Choć było to tak trudne, wyobrażałem sobie, że było jeszcze mniej emocjonalnie obciążających niż rozpoczęcie nowego przedszkola. Oferuję więc wszystkie rodziny, jednak zarządzasz swoją opieką nad dzieckiem podczas przejścia z powrotem do pracy, ten GIF z pandy jako pokaz mojego wsparcia.
Zapping całego telefonu Bateria przed obiadem Patrząc na zdjęcia dziecka i SMS-y, które mają Twoje dziecko
OK, kwestia wyjaśnienia: Nadal wykonywałem swoją pracę (w przeważającej części). Chodzi mi tylko o to, że moja skłonność do wielozadaniowości w tych tygodniach była poza listami przebojów. Wyobrażam sobie, że niektóre matki mogły być lepsze w tej części, ale dla mnie było to trudne. Nie mogłem się powstrzymać przed przewijaniem zdjęć i częstym kontaktowaniem się z mężem o sytuacji naszej pieluszki.
Utrzymywanie twoich emocji w szachu
Wystarczy winić to hormonami *. To chyba nie jest kłamstwo.
* Nie mówię, ani nigdy bym nigdy nie powiedział, że matki biegają wokół swoich miejsc pracy, zbyt zatłoczone hormonami, żeby funkcjonować profesjonalnie. Działamy. Nadal możemy wykonywać nasze zadania równie dobrze. Po prostu jest do bani ... wewnętrznie. Nasze zwariowane hormony poporodowe są naszym problemem, nie naszym pracodawcom, a nie współpracownikom. Radzenie sobie z hormonami po urodzeniu dziecka nie jest powodem do profesjonalnego myślenia o matkach; to powód, by szanować ich bardziej, aby nadal byli równie wspaniali w swojej pracy.
Nie jest zbyt rozpraszany przez zdjęcia na biurku
W niektóre dni łatwiej było po prostu odłożyć zdjęcia (i telefon), ale to oczywiście nie wchodziło w rachubę. Potrzebowałem ich, aby tam byli, więc za każdym razem, gdy ktoś wszedł do mojego biura, mogłem swobodnie skierować je w stronę mojego gościa i dać im możliwość komentowania, jak słodkie jest moje dziecko.
Zarządzanie pozbawieniem snu na zupełnie nowy sposób
Brak snu podczas urlopu macierzyńskiego był wystarczająco trudny, ale przynajmniej w tych dniach w domu mogłem potknąć się w piżamie i od czasu do czasu leżałem obok śpiącego dziecka. Jestem przekonany, że potrzeba skupienia się na pracy w biurze, po tym, jak mój syn poruszył się pół tuzina razy z dnia na dzień, to powód, dla którego wynaleziono czekoladowe ziarna espresso.
Wyjście z pracy tylko z wystarczającą porą, aby Twoje dziecko zjadło i poszło do łóżka
Z tym nie ma się czym żartować, to najgorsze .
Wypracowanie wystarczającej ilości energii, aby nadążyć za obowiązkami i czymkolwiek, co wymaga życie w domu
Pokaż mi pracującego rodzica, który jest uwikłany w naczynia i pranie, a ja pokażę ci moją kartę kredytową. Zapłacę dziesiątki dolarów za ich tajemnicę.