5 rzeczy, które robisz inaczej z drugim dzieckiem
Posiadanie dziecka i stanie się mamą zmienia twoje życie, a żadna lektura, poradnictwo czy opieka nad dziećmi nigdy nie przygotują cię do tej rzeczywistości - bez względu na to, co ktoś ci powie.
Tak samo jest za drugim razem - i za każdym razem po tym - ponieważ życie i dynamika rodziny zmieniają się po raz kolejny.
Są jednak pewne znaczące różnice w rodzicielstwie, gdy już raz to zrobisz ...
Mniej zmartwień
Kiedy dostaniesz swoje pierworodne i wypuszczasz ze szpitala drzwi do świata zewnętrznego, jest to podobne do wejścia do lwiej jaskini.
Sam nie czujesz nic więcej niż dziecko, a nagle ciężar tej odpowiedzialności opiera się mocno na twoich ramionach. Rzeczywistość oświeca cię także - nie ma rezygnacji z tej roli, az pewnością nie ma długiego urlopu na usługi.
Od momentu wejścia w samochód (i przez najbliższą przyszłość) martwisz się każdą drobnostką. Martwisz się o każdy mały krzyk, beknięcie, temperaturę i pierdnięcie.
Martwisz się karmieniem, spaniem, graniem harmonogramów. Martwisz się tworzeniem złych nawyków, które sprawią, że twój nastolatek będzie nadal spał z tobą w łóżku z manekinem. A ty martwisz się, że trafią w kamienie milowe we właściwym czasie.
Druga runda? Nie o to chodzi. Opuszczasz szpital z odnowioną pewnością siebie, wynikającą z wiedzy, że twoje pierwsze dziecko wciąż żyje.
Nie martwisz się o to, że je zepsujesz, ani o stresach związanych z rutyną. Ty (sapie!) Pozwalasz im płakać, dzięki czemu możesz naprawdę wypić filiżankę gorącej herbaty.
I wiesz, że prawdziwe wychowanie pochodzi od tego, że po prostu jesteś dla nich przez gruby i chudy - niezależnie od tego, jak się do tego zbliżasz.
Podziwiając ich malutkość (i gigantyczny rozmiar twojego pierworodnego)
Nie ma nic bardziej niesamowitego niż noworodek i można spędzić godziny patrząc na nich. Każda mała ich część jest tak malutka i ciągle podziwiasz cud, który stworzyłeś.
Gładzisz ich małe palce i palce u stóp i tulisz je w zgięciu tylko jednej ręki.
Druga runda? Wydaje się, że uderza to mocniej. Zapomnieliście już, jak małe dzieci naprawdę są, ponieważ przywykliście do najstarszego "dziecka" - który przemienił się z dnia na dzień w olbrzyma - więc spędzacie czas na wielokrotnym kwestionowaniu, jak coś tak małego może rosnąć tak szybko.
Będziesz także ciągle mówić: "Nie pamiętam, żeby mój czteroletni KIEDYKOLWIEK był taki mały!"
Mając zaufanie do swoich decyzji
Nie ma nic bardziej przerażającego niż nieznane i sytuacja całkowicie pozbawiona kontroli. Więc kiedy wracasz do domu ze swoim pierworodnym - bez podręcznika - to naturalne, że zwracasz się do książek, Dr Google i wszelkich innych źródeł po porady.
Nie rozumiesz płaczu swojego dziecka. Nie masz pojęcia, jak je załatwić. I czujesz, że wszystko, co robisz, musi być złe.
Druga runda? Wszystko jest trochę łatwiejsze, ponieważ robiłeś to wcześniej.
Ufasz swojemu instynktowi i masz pewność, że ty i twoje dziecko będziecie w porządku, i znajdziecie rutynę i podejście, które działa dla was. Nie polegasz na książkach i Google - w rzeczywistości unikasz ich, kiedy tylko możesz.
Brak snu
Nikt nie może zaprzeczyć, że prawdziwa tortura polega na dniach, tygodniach, a nawet miesiącach pozbawienia snu. Walcząc z dnia na dzień nie czujesz nic, co wspina się po Everestu, a pamiętanie, jak gotować czajnik i zakładać czyste spodnie, oznacza udany dzień.
Druga runda? Co zabawne, nie wydaje się takie złe.
Wiesz i akceptujesz to, że poczujesz się i wyglądasz jak miesiąc kaca w ciągu jednego dnia. Rozumiesz, że twoje dziecko nie jest "złe" lub "trudne", kiedy budzi się w nocy. I wiesz, że na pewnym etapie prześpi.
Co prowadzi mnie do następnego punktu
...Czas płynie
W mgiełce rodzicielstwa twojego pierwszego noworodka dni mogą czuć się nie kończące się i podsumować samą definicję dnia świstaka.
Zastanawiasz się, kiedy odzyskasz swoje życie i faktycznie ruszysz dalej niż sofa. Czy kiedykolwiek znów będziesz spać? Czy to dziecko kiedykolwiek weźmie udział w rutynie? I czy kiedykolwiek poczujesz i będziesz wyglądać jak coś więcej niż dodatek z filmu Michaela Jacksona?
A potem mrugasz, a twoje dziecko ma trzy, cztery i pięć lat, a zamiast tego pytasz: "Gdzie minął czas?"
Więc z perspektywy czasu, rodzicielstwo za drugim razem jest łatwiejsze - ponieważ z każdą złym momentem, dniem lub tygodniem pojawia się mentalna mantra: "To też minie".
Ponieważ naprawdę idzie szybko. I choć te złe chwile przeminą wkrótce, tak też nowonarodzone przytulają się.