11 rzeczy, które myślałem, że musiałem zrobić podczas mojego poronienia, ale tak naprawdę nie
Podobnie jak 1 na 4 kobiety, które były w ciąży, miałem poronienie. I, podobnie jak wiele z tych kobiet, naprawdę nie wiedziałem, co zrobić z tym doświadczeniem, kiedy to się działo lub po tym wydarzeniu. Było wiele rzeczy, które myślałem, że musiałem zrobić podczas poronienia, ale, jak się okazało, byłem (głównie) absurdalnie źle o nich wszystkich.
Moje poronienie, jak większość, nastąpiło wcześnie, około 6 tygodni w wieku ciążowym. Mój syn miał 18 miesięcy i chociaż mój mąż i ja chcieliśmy mieć kolejne dziecko, ciąża była nieplanowana i bardzo nieoczekiwana. Moje odczucia dotyczące bycia w ciąży, choć w większości pozytywne, były skomplikowane. Kiedy więc zaczęłam poronić kilka dni po tym, jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży, moje odczucia dotyczące poronienia były jeszcze bardziej skomplikowane. Ponieważ wszystko działo się wcześnie, nie musiałem mieć procedury D & C, aby opróżnić macicę. W tym czasie część mnie chciała pewnego rodzaju spotkanie, aby wszystko wydawało się "oficjalne". Dowiedziałem się, że będę miał dziecko tylko po to, aby dowiedzieć się, że nie, nie byłem, w ciągu kilku dni ciężko było mi owinąć głowę, więc coś "konkretnego", aby dać mi definitywną i niezłomną " koniec "do czegoś, co właśnie sobie uświadomiłem, był potencjalnie początku, dla mnie (myślałem), był pomocny. Część mnie uważała, że nawet uważając, że zaszłam w ciążę i poroniła, była szalona; że może to, co czułem, nie było prawdziwe.
Teraz, gdy mam możliwość spojrzenia wstecz, widzę, że drugie zgadywanie moich uczuć i emocji było głównym przekonaniem motywującym wiele moich uczuć i zachowań podczas i po poronieniu. Nie byłem pewien, jak się czuć lub czy to, co czułem, było prawdziwe, więc trzymałem się z góry ustalonego standardu i uważałem, że "muszę czuć" w określony sposób. Oczywiście nie jest to prawdą, a kobieta przechodząca lub odzyskiwana z poronienia może czuć się tak, jak chce, i reagować w każdym razie, czego chce. Tak więc, jeśli jesteście tacy jak ja i jedna na cztery kobiety, które doświadczą poronienia, proszę wiedzcie, że wasze uczucia są ważne i, proszę, teraz, kiedy nie musicie robić następujących rzeczy, jeśli nie chcecie do.
Zachowaj to (głównie) A Secret
Było wiele czynników, które przyczyniły się do mojego przekonania, że musiałem utrzymać moje poronienie w tajemnicy, ale jednym z tych czynników była kultura ciszy, która została zbudowana wokół utraty ciąży. Nawet wiedząc, że to "tabu" istnieje, a nawet wiedząc, że jest to kompletnie absurdalne i szkodliwe, wciąż czułem się zobowiązany do przestrzegania tego, co zostało wyraźnie ustalone jako standard, "Co robią kobiety, gdy się roznoszą", to znaczy, nie dyskutujcie o tym na wszystko.
Być zawstydzonym
Zakłopotanie było potrójne. Z jednej strony byłem (śmiesznie) zawstydzony tym, że moje ciało nie "zrobiło tego, co ma ciało kobiety" przez poronienie. Z drugiej strony, byłam zażenowana, że pozwolę sobie na internalizację takiego redukcjonistycznego poglądu na kobiecość lub macierzyństwo. Byłem również zawstydzony faktem, że czułem, że każda emocja, którą odczuwałem, była niewłaściwa.
Mieć prostą trajektorię emocjonalną
Jak wszyscy, którzy kiedykolwiek zrobili "Wstęp do psychologii", znałem genialną pracę Küblera-Rossa na 5 etapach smutku. Oto jednak: podczas gdy model Kübler-Ross jest świetną strukturą, w której można spojrzeć na ogólne trendy, nie zawsze działa dokładnie tak, jak myślisz, a to obejmuje także poronienie. Nic mi nie było, potem byłem zdruzgotany, potem wszystko było w porządku, potem byłem zły, znów byłem smutny, potem byłem odrętwiały, potem było dobrze, potem byłem zły, ale także smutny, ale także w porządku. Mój stan emocjonalny w odniesieniu do mojej straty był na każdym miejscu przez kilka miesięcy.
Zlekceważyć to
Było to bardzo związane z moim zażenowaniem. Ponieważ byłem "tylko" około 6 tygodni, a ponieważ dowiedziałem się, że jestem w ciąży kilka dni przed poronieniem, byłem w jakiś sposób przekonany, że nie mam prawa być tak zdenerwowany jak niektóre kobiety, które straciły późniejszej ciąży, a zwłaszcza nie tak zdenerwowany jak kobiety, które urodziły się martwe lub urodziły dziecko. W pewnym sensie postrzegałem swój własny smutek jako brak szacunku, więc usiłowałem go zlekceważyć wśród kilku osób, które opowiedziałem.
Bądź w porządku z komentarzami obrzydliwymi
Nie wiem, czy wynikało to z mojej naturalnej awersji do konfliktu, czy z samokrytycznego instynktu, jaki miałem, ale gdy ktoś zrobił bezmyślny komentarz, nie próbowałem mu przeciwdziałać ani się bronić. Zamiast tego po prostu przełknąłem moje uczucia i zaśmiałem się, uśmiechnąłem się lub spokojnie wzruszyłem ramionami. (Na szczęście bolesne komentarze były bardzo nieliczne.)
Bądź od razu emocjonalnie OK
Nie spodziewałem się, że ciąża, z której korzystałem tylko przez kilka tygodni, i tylko świadomie przez kilka dni, spowoduje miesiące emocjonalnej drenażu introspekcji i walki. Wiedziałem, że wiele kobiet ma poronienia, więc czułem, że nie powinienem być straszliwie schwytany i powinienem raczej powiedzieć: "Cóż, życie toczy się dalej, a moje też powinny". Życie trwa, ale kiedy nie ? Tylko dlatego, że życie toczy się dalej, nie oznacza, że musi postępować dokładnie w ten sam sposób, zwłaszcza gdy brniesz w następstwie straty.
Bądź fizycznie w porządku od razu
Nawet ciąża trwająca od kilku tygodni powoduje poważne zmiany w ciele (hormony są wszędzie, organy się powiększają i zmieniają), w wyniku czego szybkie zakończenie ciąży może być trudne, fizycznie. Połóż to z fizycznymi skutkami emocjonalnego zmęczenia, które większość kobiet doświadcza podczas poronienia i po nim, i masz potencjalną receptę na dość trudne zmiany fizyczne i powrót do zdrowia. Fizyczne wyleczenie po poronieniu jest często pomijane, nawet wśród tych z nas, którzy chcą rozmawiać częściej i otwarcie o utracie ciąży.
Zawsze czuję się smutny
Przez jakiś czas, kiedy nie czułem się smutny, było poczucie winy. Na przykład: "Jak śmiesz śmiać się teraz, ty bezduszna suko". To ukłucie może często stać się pulsem, a pulsowanie stanie się bólem, a potem poczułem smutek i poczucie winy. Ale prawda jest taka, i jak podkreślono wcześniej, emocjonalna podróż po utracie ciąży jest często skomplikowana i naprawdę powinienem był cieszyć się niezagrożonymi chwilami, kiedy tylko mogłem.
"Po prostu bądź wdzięczny" za dziecko, które już miałem
Jest to coś, co ludzie próbują powiedzieć, próbując pomóc ci przetrwać trudny czas, ale jest to przeciwieństwo pomocy. Tak, już miałem pięknego chłopca, gdy się poroniłem. Tak, kochałem go bardziej niż cokolwiek i byłem mu wdzięczny każdego dnia. Ale istnienie mojego syna nie zniweczyło bólu poronienia mojej drugiej ciąży, a sugestia, że powinienem po prostu być mu wdzięczny, nie tylko zmniejszyło moje prawo do mojego bólu, ale wskazało, że nie mam prostych matek. Z wewnętrzną wstydą i wątpliwościami, które już miałem, zbyt długo brałem tę sugestię do serca. (Na szczęście, nie później, jak się później okazało, zdałem sobie sprawę, że szok wstrząsów, osoba może odczuwać jednocześnie dwie rzeczy, w tym wdzięczność za zdrowie jednego dziecka i ból serca z powodu utraty sekundy).
Nienawidzę Mojego Ciała
Było to zupełnie naturalne, nawet wezwane do nienawidzenia mojego ciała po poronieniu. To znaczy, zawiodło mnie, prawda? Mimo to nienawidziłem swojego ciała za to, co uważałem za coś, co sprawiło, że nienawidziłem innych jego aspektów: rozmiaru, kształtu, niezdarności, słabości. Jakakolwiek niepewność, jaką kiedykolwiek odczuwałem w ciągu 30 lat, gdy byłem żywy, pojawiła się na powierzchni w ciągu kilku minut.
Zaprzeczyć się komfortowi
Dopiero drogi kochany przyjaciel przysłał mi paczkę czekoladowych batonów, że zdałem sobie sprawę, że wiele rzeczy, których się od siebie spodziewałem i które sobie odmawiałem, były nierozsądne. Spodziewałem się, że będę wiedział, jak się czuć, poczuć "właściwą" drogę (co w zasadzie uważałem za przeciwieństwo tego, co odczuwałem w danym momencie) i spodziewałem się, że zrobię to wszystko, nie będąc nawet najmniej delikatny dla mnie lub pobłażliwy z moich uczuć. Krótko mówiąc, skonstruowałem scenariusz, którego nigdy nie mogłem, nigdy nie wygrałem.
Ale te trzy fantazyjne czekoladowe batony były dla mnie zewnętrznym znakiem: to, co czułem. Ktoś inny zobaczył moje doświadczenie i uznał to za coś, co uzasadniało współczucie. Kiedy nie mogłem zaufać mojemu własnemu postrzeganiu, posiadanie kogoś innego reagowało na moją rzeczywistość z obiektami pocieszenia, pozwalało mi dostrzec, że to, co czułem, miało znaczenie, a ponieważ moje uczucia były ważne, liczyłem się i zasługiwałem, by pomóc sobie w lepszym samopoczuciu. .