Nieoczekiwany powód, dla którego chciałem mieć córeczkę
Zanim zaczniemy, chcę cię ostrzec: to nie jest jeden z tych esejów o tym, jak chciałem dziewczynę, dowiedziałam się, że mam chłopca, płakałam przez kilka tygodni, a potem uświadomiłam sobie, że posiadanie syna jest największym darem ze wszystkich . Nie - chodzi o to, jak chciałem dziewczynę i jak dostałem to, czego chciałem.
Ponad rok temu, kiedy spoglądałem na pozytywny test ciążowy, przeżyłem mniej niż minutę pierwszego wstrząsu, który przeszedł nam przez głowę, zanim ta myśl wkradła się do mojej głowy: "Mam nadzieję to dziewczyna."
W następnych tygodniach moje pragnienie dziewczynki stało się silniejsze. Z premedytacją szukałem informacji o tych starych żonach, żeby sprawdzić, czy przejawiam znaki, że je noszę. I tak jak nadgeneralizowany horoskop, czytałem w każdym scenariuszu, przekonany, że został napisany dla mnie do tego stopnia, że byłem dziwnie zadowolony z masywnego uderzenia w mój podbródek - brzydki, tak, ale było to wyraźnym wskazaniem, że "dziewczyny kradną piękno ich matki. " I nawet stałem się zabobonny w stosunku do predyktorów, którzy nie ustawili się w szeregu: kupiłbym w sklepie spożywczym balię Häagen-Dazs, czy tego chciałem, czy nie, ponieważ apetyt na słodycze oznaczał, że mam dziewczynę.
Tymczasem hartowałem swoje fantazje przed innymi. Gdy ktoś zapytał o moje preferencje, udawałabym, że jest oszołomiona. "Och, nawet nie miałem czasu o tym pomyśleć!" Albo udawałbym, że w ogóle nie dbam. "Wiesz, tak długo jak jest zdrowy!"
Ale potem przyszedł wielki objaw - nasza 20-tygodniowa wizyta w ultrasonografii. Kiedy technik ogłosił, że zna płeć, mój mózg zawirował. W tej chwili próbowałem sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby wiadomości nie poszły po mojej myśli, jak musiałbym udawać podniecenie i nauczyć się tego przełamać - wstrząsające zadanie, biorąc pod uwagę, że ciężko jest mi przezwyciężyć złą obsługę w restauracja. Potem oznajmiła: "Masz dziewczynę!"
Nie mogłem powstrzymać ulgi. "YESSSS!" wyszło mi z ust z taką samą wiarygodnością jak kibic baseballu, którego drużyna właśnie wygrała World Series. Mój OB był zaskoczony. "Wow, musisz naprawdę lubić róż."
Jej aroganckie oświadczenie zaskoczyło mnie. Ponieważ chciałem dziewczynę, muszę być wróżkami, jednorożcami i sukienkami pokrytymi sercami i kwiatami? Znieważyłem jej insynuację, że dostosowałem się do tak rażącego stereotypu płci. Nie jestem dziewczyną, szczególnie nie lubię różu, nigdy nie udało mi się spleść włosów innej osoby i nie jestem z natury podekscytowany księżniczkami Disneya. (Pełne ujawnienie, chociaż: posiadałem lalkę American Girl, ale była to Molly, która jest odpowiednikiem braku lalki American Girl.)
Dlaczego więc przez cały ten czas kręciłem palcami dziewczynę?
Zacząłem się martwić. Najbliżej przychodzę do projektów plastycznych i artystycznych jest moja tablica na Pintereście, więc nie byłbym w stanie nauczyć mojej córki szyć ani szydełkować. W najlepszym razie jestem kucharzem typu "upiec i upiec", więc nie spodziewałem się, że zlekceważę wszelkie starannie przygotowane rodzinne przepisy. I odwrotnie, nie mam wysokich oczekiwań, by wychować dumnego chłopczyka, bo byłam beznadziejna w sporcie i nie miałam wiedzy, by trenować swój mały zespół ligowy.
Nigdy nie mogłem powiedzieć, dlaczego posiadanie dziewczyny było tak ważne, tak istotne, dopóki nie narodziłem się i nie spotkałem jej po raz pierwszy.
Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że posiadanie dziewczyny, dla mnie, oznaczało odtworzenie mojego dzieciństwa. Mogłem patrzeć, jak moja córka rośnie, a jednocześnie patrzeć wstecz na moje dawno zapomniane wspomnienia. Jej pierwsze mogły stanąć po mojej. Posiadanie dziewczyny oznaczało także ponowne nawiązanie relacji z moją własną matką. Więc kiedy jej tu nie będzie, nadal będzie ze mną. Będę w stanie ją zastąpić. Mogę być dla mojej córki, jaka była dla mnie moja matka. Mógłbym wychować mojego najlepszego przyjaciela.
Co teraz sprawia, że chcę, żeby moja dziewczyna miała kiedyś dziewczynę.
Ta historia pierwotnie ukazała się na POPSUGAR World, przeczytaj ją tutaj i znajdź więcej na Facebooku.