Pacjent czeka na "cudowne" dziecko Pablo
Na ścianie obok szpitalnego łóżka jego żony Andres Hernandez pokazał dziesiątki zdjęć USG ich nienarodzonego syna. Wpatrywała się w nie godzinami, a oni dali jej siłę.
I każdej nocy - przez cztery długie miesiące - Andres spał na podłodze obok jej łóżka, jak liczyli każdego dnia, każdego tygodnia, ich dziecko powoli rosło.
Już po raz dziewiąty 36-letnia Maria Herrera była w ciąży i nie czuła jeszcze delikatnego ciężaru zdrowego dziecka w swoich ramionach.
Para, która sześć lat temu przeprowadziła się do Melbourne z Kolumbii, przeżyła rozdzierającą serce litanię pecha: poronienia, ciążę pozamaciczną, nieudane zapłodnienie in vitro oraz utratę w zeszłym roku dziewczynki, którą nazwali Sofią, w wieku 16 tygodni.
Maria ma schorzenie zwane "niewydolnością szyjki macicy", w którym macica zaczyna się rozszerzać i rozrzedzać, zanim ciąża osiągnie pełny okres.
Niektóre kobiety mają to bez oczywistego powodu; inni rozwijają go po wielu poronieniach lub próbach zapłodnienia in vitro.
Kiedy po raz dziewiąty Maria zaszła w ciążę, Vicki Nott, położna konsultantka w szpitalu St Vincent's Private, potraktowała ją progesteronem i szwem przy wejściu do jej macicy.
Mimo to, po 15 tygodniach, Maria zaczęła odczuwać skurcze. Dr Nott zdecydowała, że jej zrozpaczony pacjent powinien przyjąć pozycję Trendelenburga (znaną również jako "głowa w dół, tyłek"), w której osoba leży na plecach z nachyleniem 30 stopni.
Przez sześć tygodni Maria leżała na plecach, z krótkimi przerwami na odwiedzenie łazienki. Zjadła leżąc, grawitacja wtłoczyła w gardło kwas niestrawności, a krew zaczęła pulsować w jej głowie.
Czas się czołgał, ale była zdeterminowana. "Zrobiłbym to jeszcze raz, zrobiłbym to jeszcze raz, " powiedziała.
Maria rozwinęła cukrzycę ciążową. W ciągu dnia Andres pojechał do Richmond, aby pracować, a ona czytała i oglądała telewizję i spała, aby móc rozmawiać z rodziną w Kolumbii w nocy. Wzięła 20 tabletek dziennie. Czasami wydawało się, że czas się zatrzymał.
Potem stało się coś strasznego.
Po 21 tygodniach Maria poczuła ucisk w szyjce macicy i uświadomiła sobie, że zaczyna pracować. Kiedy zobaczył ją Nott, macica Marii była poszerzona o trzy centymetry, a jej błony były wybrzuszone.
W 21 tygodniu wcześniak nie może przeżyć. W wieku 24 lub 25 lat istnieje niewielka szansa, ale nawet wtedy Dr Nott wiedział, że to chłopiec, a chłopcy częściej umierają przedwcześnie. "Miała właśnie najgorszy przypadek - za każdym razem, gdy wchodziłem do jej pokoju, dostarczałem więcej złych wieści" - powiedziała.
Macica Marii została szyta po raz drugi, ale personel medyczny nie był pełen nadziei - zwykle pacjentka znów zacznie pracować po kilku dniach z powodu infekcji.
Minął jednak tydzień, a potem następny, a Maria wciąż była w ciąży. Nie mogła już w ogóle poruszać się z pozycji podniesionej, jej łóżko stało się toaletą, prysznicem i stołem.
Cały oddział chciał wiedzieć, co czuje Maria. Sprzątaczki, personel dostarczający żywność, położne, cały czas pytały Dr Nott o jej pacjenta.
I po 32 tygodniach, po około czterech miesiącach na wzniesieniu, była tak dobra, że ona i Andres mogli wrócić do domu na miesiąc.
We wtorek rano Pablo Hernandez urodził się przez cesarskie cięcie w wieku 36 tygodni, ważąc 2, 8 kilograma. "Był taki doskonały od samego początku, widziałem mój cud, moje marzenie się spełniło od tej chwili, " powiedziała Maria.
Zdrowy, z aksamitną czapką z włosami i kunsztownie zwężonymi palcami, wydaje się najbardziej zadowolony z głowy na zakręcie szyi matki, z ucha na uderzenie serca.
Maria powiedziała, że uwielbia ten szpital i jego personel, opiekę, która została podjęta ze zszokowaną parą po każdym uderzeniu. "To była okropna historia ze szczęśliwym zakończeniem, " powiedziała.